Polityk PSL umoczony w hazard

Posted in ■ aktualności by Maciejewski Kazimierz on 6 listopada 2009

Od wybuchu afery hazardowej politycy Polskiego Stronnictwa Ludowego kreują się na jedynych sprawiedliwych, którzy nigdy nawet nie widzieli jednorękich bandytów. Tymczasem wśród ludzi oskarżonych o pranie pieniędzy i organizowanie nielegalnego hazardu jest Tadeusz S. – były poseł PSL.

Głośną akcję funkcjonariusze Centralnego Biura Śledczego przeprowadzili w 2005 roku. Policjanci wkroczyli do kilkudziesięciu lokali gastronomicznych na terenie całego kraju. Zabezpieczyli ponad 1200 automatów. Oficjalnie maszyny miały służyć do gier zręcznościowych, a w rzeczywistości służyły do uprawiania nielegalnego hazardu.

Śledztwo prowadzone przez Prokuraturę Okręgową w Ostrowie Wielkopolskim było skomplikowane i wielowątkowe. Przesłuchano setki osób. Ustalono, że w wyniki swojej działalności – polegającej na urządzaniu gier hazardowych i praniu pieniędzy – szajka zarobiła co najmniej 5 mln zł. Zarzutami objęto 32 osoby. Wszystkim zarzucono popełnienia 66 przestępstw. Niemal połowa ich sprawców przyznała się do winy i złożyła wnioski o dobrowolne poddanie się karze. 17 osób idzie w zaparte i zaprzecza wszystkim zarzutom.

Wśród oskarżonych jest 63-letni Tadeusz S. – były polityk Polskiego Stronnictwa Ludowego i poseł tej partii w I i II kadencji Sejmu. Prokuratorskie zarzuty wobec byłego polityka dotyczą przestępstwa z artykułu 299. paragraf 1. i 5. kodeksu karnego, czyli pranie pieniędzy. Dowiedzieliśmy się, że dawny poseł PSL podpisał dokumenty o sfingowanej pożyczce dla dwóch osób. Dwa razy po 75 tys. zł. Pieniądze pochodziły z hazardu, a dzięki Tadeuszowi S. zostały „wyprane” i mogły wejść do legalnego obrotu.

Sprawa trafiła do Sądu Rejonowego w Pleszewie. Od początku było wiadomo, że proces będzie się toczył długo. Akta liczą 53 tomy, do przesłuchania niemal 700 świadków. Nikt jednak nie przypuszczał, że takie będą problemy z jego rozpoczęciem. Pierwszą próbę odczytania aktu oskarżenia podjęto w październiku ubiegłego roku. Nie udało się do dziś.

Dlaczego? O wyjaśnienie dziwnej sytuacji poprosiliśmy prezesa pleszewskiego sądu, zadając kilka pytań. Otrzymaliśmy obszerną odpowiedź. Okazało się, że wyznaczono już siedem terminów, ale żaden nie doszedł do skutku. Ostatni w połowie października. Następny zaplanowany jest na pierwszy dzień grudnia.

– Na kolejnych rozprawach kilku oskarżonych – w tym Tadeusz S. – nie stawiało się z powodu choroby, usprawiedliwiając swoją nieobecność przedkładanymi zaświadczeniami lekarskimi – wyjaśnia sędzia Ireneusz Kawęcki, prezes Sądu Rejonowego w Pleszewie.

Co mówią politycy Polskiego Stronnictwa Ludowego na to, że ich dawny kolega klubowy pomagał ludziom organizującym nielegalny hazard?

Oczywiście, że znam Tadeusza S., ale to było dawno temu. Już nawet nie pamiętam, w której kadencji był posłem – mówi Eugeniusz Kłopotek, poseł PSL. – O tej sprawie z Pleszewa nigdy nie słyszałem, ale jeśli jest winny, to nie ma zmiłuj. Musi być ukarany.

.

Grzegorz Broński • niezalezna.pl

Reklama

Możliwość komentowania Polityk PSL umoczony w hazard została wyłączona

%d blogerów lubi to: