Platforma Obywatelska: blady strach czyli idziemy w zaparte
Platformie spada. Sondaże drgnęły, wyniki ruszyły. W dół. Dla partii rządzącej to upiorna tendencja. Tym bardziej, gdy zatrzymać jej nie sposób.
Poświąteczne posiedzenie komisji śledczej, mającej – wedle wymuszonej przez opinię publiczną woli Sejmu
– wyjaśnić, kto wspierał interesy jednorękich bandytów, pokazuje, że PO znalazła na to radę: tym ludziom najwyraźniej wydaje się, że po temu wystarczy iść w zaparte.
Źle napisałem. Przecież komisja wyłoniona przez Sejm Rzeczypospolitej nie jest już komisją sejmową. Stała się komisją Platformy Obywatelskiej, mającej za zadanie odsunąć od tej partii widmo totalnej kompromitacji.
Mało tego, o ile okaże się to możliwe, komisja ma także schować pod dywan rozmaite grzeszki Platformy.
Jej ewidentne przewiny zakopać dalej od gdziekolwiek.
Ale Grześki, Mirki, Zbyszki i ich totumfaccy nie mogą spać spokojnie. Naruszono strukturę nieuczciwości.
Tama pęka. Koniec końców prawda zatopi Platformę, ludzi rozumnych naturalnym tropizmem skłaniając ku rozumności.
I żadne fikołki funkcjonariuszy Platformy uczestniczących w tym spektaklu niczego w tej sprawie nie zmienią.
Mało tego: przewodniczący komisji nie kupi Platformie czasu, a sobie wdzięczności partyjnych liderów.
Przy okazji niwecząc swą przyzwoitość.
Wniosek: Donald Tusk chciał uniknąć kompromitacji, chowając prawdę pod komisyjną spódnicę.
Tymczasem będzie miał kompromitację, a Polacy prawdę.
.
Krzysztof Ligęza • salon24.pl
Możliwość komentowania Platforma Obywatelska: blady strach czyli idziemy w zaparte została wyłączona