A ja mam kaca…

Posted in ■ aktualności by Maciejewski Kazimierz on 4 stycznia 2010

W świąteczno – noworocznym przemówieniu premier Donald Tusk z ironicznym uśmiechem na twarzy życzył Polakom cyt. „ Nowego Roku bez kaca”. To nie jest żart, to jest jak niektórzy mówią, najprawdziwsza prawda.

Premier rządu 38 milionowego kraju, życzy w przededniu Bożego Narodzenia swoim rodakom, by nie mieli kaca. Takich życzeń, śmiem twierdzić, Polacy jeszcze nie słyszeli.

Zacząłem analizować, jak wygląda sytuacja w kraju po dwóch latach rządów PO, gdyż to może być przyczyną kaca.

Najpierw afera hazardowa. Czołowy aktyw PO dokonuje uzgodnień na cmentarzu, i to nie z nieboszczykami,
jak ma wyglądać prawo dotyczące tzw. hazardu. Zbycho, Miro i inni nie robią tego, tak śmiem przypuszczać bezinteresownie. Muszą widzieć i czuć w tym swój interes. Zamiast ich rozliczyć do końca, to tak naprawdę konsekwencje poniosła jedynie osoba, która wykryła tę całą aferę. Człowiekowi opadają ręce. Ci sami ludzie umoczeni są w aferę Czorsztyńską, o której niewiele się mówi. Niewtajemniczonym wspomnę tylko,
że chodzi tu o wyciąg narciarski.

Afera obyczajowa senatora Piesiewicza z PO obiegła cały kraj. Otóż senator Najjaśniejszej RP, znany i ceniony autorytet, ubrany w krótką sukienkę, w towarzystwie młodych panienek o nienajlepszej chyba reputacji, ćpa narkotyki. A co, premier jako młodzian mógł palić skręta, a on nie może wąchać? Znaleźli się nawet obrońcy, którzy bezczelnie twierdzili, że takim ludziom jak Piesiewicz, to wolno więcej niż przeciętnemu zjadaczowi chleba. Słuchając tego można dostać nudności.

Ze szklanego ekranu przemawiają do nas wybitne jednostki, ogromne autorytety, posłowie hołubieni przez dziennikarzy i swoją partię.

Wspomnę tylko o dwóch.

Najpierw Janusz Palikot, który zasłynął tym, że przełamując stereotypy siedział na konferencji prasowej, transmitowanej przez różne stacje telewizyjne, ze sztucznym penisem w ręku. Może bardziej wiarygodnie
i dostojnie by wyglądał trzymając nie sztucznego, lecz swojego członka. Chce się po prostu wymiotować.

Następny geniusz to wicemarszałek Sejmu profesor Stefan Niesiołowski, także z platformy. Z każdej jego wypowiedzi bije nienawiść, hipokryzja, bezczelność i ignorancja. Nie toleruje niczego i nikogo. Liczy się tylko PO. Na partie, do których wcześniej należał i na członków tych partii zieje ogniem niczym smok wawelski.

Być może jest wybitnym znawcą owadów, insektów i innych różnych robali, ale na miłość boską, w oparciu o tę wiedzę nie można kształtować ludzkich postaw. Mrowie przechodzi po plecach.

Służba zdrowia, która ma leczyć ludzi sama jest w stanie zapaści. Oświata i szkolnictwo cierpi na chroniczny brak funduszy. Resztki polskiego  przemysłu robią bokami, a zarządzają nimi ludzie z układu.

Stocznie, które były wizytówką naszego kraju, zostały zrujnowane. Na wiosnę prawdopodobnie zarosną całkowicie różnymi krzakami i chwastami.

Bezrobocie wciąż rośnie, zwiększa się obszar biedy. Polskie radio przed świętami podało,
że dla 25% społeczeństwa ryż jest towarem z górnej półki.

Jakie mamy drogi, w jakim tempie są budowane, każdy widzi. Na bardzo wysokim poziomie są jedynie
opłaty za przejazd autostradami – jedne z najwyższych w Europie.

Prowadzona sukcesywnie przez PO propaganda sukcesu jest skuteczniejsza od propagandy sukcesu Gierka. Według wypowiedzi Premiera jesteśmy w tym ogólnoświatowym kryzysie wyspą szczęśliwości. Jedynym krajem w Unii mającym wzrost gospodarczy jest Polska.

A jaka jest  nasza sytuacja gospodarcza?

W ostatnich dwóch latach rządów PO zadłużenie kraju wzrosło o 120 mld złotych.

W roku 2010 dług Polski zwiększy się o dalsze ok. 100 mld złotych. Jakie jest całkowite zadłużenie to tak naprawdę nie wiadomo, bo władze prowadzą tzw. kreatywną księgowość. Według różnych źródeł dług Polski wynosi od 600
do 700 mld złotych, a na koniec 2010 roku ma wynosić od 750 do 800 mld złotych.

To jest katastrofa dla nas, naszych dzieci oraz wnuków.

Jeżeli szef jakiegokolwiek zakładu, prowadziłby taką politykę finansową jak rząd Donalda Tuska, to wylądowałby nie tylko na bruku, ale za niegospodarność i narażenie firmy na bankructwo stanąłby przed sądem.

A my co słyszymy?

PO ma 50% poparcie, a jej szef Donald Tusk cieszy się największym zaufaniem w społeczeństwie spośród wszystkich polityków.

Patrząc na to wszystko mam potężnego kaca, chociaż Premier tego mi nie życzył.

.

Jacek Kowalski • jacek-kowalski.eu
Sekretarz Zarządu PiS w Toruniu

Reklama

Możliwość komentowania A ja mam kaca… została wyłączona

%d blogerów lubi to: