Czas się ocknąć

Posted in ■ aktualności by Maciejewski Kazimierz on 24 czerwca 2010

Żyjemy sobie w tej rzeczywistości podstawionej, a o tym, co jest najbardziej palącym problemem Polaków decydują funkcjonariusze frontu ideologicznego poprzez media.

Na naszych oczach zanikła zupełnie dyskusja i pamięć mediów o katastrofie smoleńskiej.
Na czas kampanii wyborczej 96 ofiar odeszło do lamusa, a zastąpieni zostali „męczennicą” Barbarą Blidą,
którą medialni nekrofile znowu wyciągnęli na pierwszy plan.

No cóż, życie jest brutalne, więc trzeba, na razie tylko do 4 lipca, przedstawiać Jarosława Kaczyńskiego, jako kata,
a nie ofiarę. To, co stało się pod Smoleńskiem ma być wtłoczone w plebejskie łby, jako beneficja Jarosława Kaczyńskiego i dar opatrzności dający mu doskonałą pozycje startową.

Biedny Bronek nie jest w czepku urodzony i nie miał tyle szczęścia, co Jarek. Doskonale rozumieją to pełni empatii, generałowie patrioci, Jaruzelski i Dukaczewski spieszący marszałkowi z odsieczą.

Dlatego też zapomniał, że jest tylko sześćdziesięciodniowym, pełniącym obowiązki do czasu wyboru przez naród prawdziwego prezydenta i z wielkim zapałem podpisuje, mianuje, powołuje, odznacza, nagradza.

Tyle czasu antenowego media nie poświęciły śp. Lechowi Kaczyńskiemu przez wszystkie lata jego prezydentury.

Jeszcze na początku kwietnia wiodące media martwiły się, że Lech Kaczyński będzie wykorzystywał piastowany urząd w kampanii wyborczej, a Bronisław Komorowski zapowiadał wzięcie urlopu w jej najgorętszym okresie.
A co mamy dzisiaj? Każdy, kto ma własne oczy, widzi.

III RP dawno już zapomniała o historycznym wydarzeniu, jakim była beatyfikacja księdza Jerzego Popiełuszki.
Dziś ważniejszy jest jego imiennik Urban oraz jego poparcie dla kandydata PO i salonu, jakie wyartykułował w TVN24.

A jakie najważniejsze tematy suflują media kandydatom?

Ano w kraju, który jest na ostatnim miejscu w UE po względem dostępności do żłobków i przedszkoli, oraz liderem pod względem ubóstwa wśród dzieci (29%), na pierwszy plan wysuwa się In vitro i jego refundacja.

Już bez cienia skrupułów dziennikarze, a nawet medycy zwą owe In vitro „metodą leczenia” bezpłodności,
choć z leczeniem nie ma to nic wspólnego, a kobieta wychodząc z takiej kliniki jest równie bezpłodna, co przed przekroczeniem po raz pierwszy jej progu. Ze względów ideologicznych i pod wpływem lobby tego dochodowego biznesu cisza o metodzie skuteczniejszej, wielokrotnie tańszej i polegającej na prawdziwym leczeniu bezpłodności, jaką jest naprotechnologia. Nie pasuje to do lewackiej wizji świata.

Co jeszcze zdaniem mediów i „wrażliwych” lewaków jest drugim, najważniejszym problemem Polski?

Ano są nim parytety.
Dzieje się to w kraju, w którym blisko 5 milionów Polaków według danych GUS, żyje w skrajnym ubóstwie.

4-osobowa rodzina znajdująca się w takim położeniu ma na swoje miesięczne utrzymanie mniej niż 960 zł,
czyli najwyżej 8 zł dziennie na osobę.

Prawie 7,7 mln rodaków mieszka w rodzinach, które na swoje wydatki mają mniej niż wynosi tzw. ustawowa granica ubóstwa. Została ona wyznaczona dla 4-osobowej rodziny na mniej niż 1226 zł miesięcznie, czyli co najwyżej 10 zł na członka rodziny dziennie.

23 miliony obywateli naszego kraju (60 proc.) ma na przeżycie mniej, niż wynosi minimum socjalne,
czyli poniżej granicy określającej sferę niedostatku i ostrzegającej przed ubóstwem.
Gorsze wskaźniki ma tylko Rumunia.

Dlatego też zastanówmy się głęboko, kiedy usłyszymy po raz kolejny od kandydata Bronisława Komorowskiego
o jego dumie z III RP i państwie, które świetnie zdaje egzamin.

Pomyślmy też, czym jest polska lewica występująca pod szyldem SLD, na której sztandarach jest dzisiaj In vitro
i parytety.

Czas się ocknąć Polacy!
.
kokos26 • salon24.pl
wyślij znajomemu

Reklama

Możliwość komentowania Czas się ocknąć została wyłączona

%d blogerów lubi to: