Cicha rocznica Donalda Tuska
Tak się jakoś dziwnie składa, że dokładnie dzisiaj mija pierwsza rocznica buńczucznej deklaracji premiera Donalda Tuska, że w tym roku nie będzie podwyżki podatków.
Dodam, że mija cicho i niemal niezauważalnie, a przecież taka stanowcza obietnica wymaga upamiętnienia.
Ale dlaczego napisałem, że dziwnie się składa i dlaczego buńczuczna deklaracja ?
Ano dziwnie, bo właśnie w przeddzień dzisiejszej rocznicy zaczęto w parlamencie procedowanie nowelizacji ustawy o likwidacji zwolnień z VAT w pewnych obszarach. Zdecydowano już wcześniej o zawieszeniu na dwa lata możliwości odliczania VAT od samochodów z kratką, teraz kolej na dalsze kroki – pisze Rzepa. Moim zdaniem następnym krokiem ministra Rostowskiego będzie ponowne zdefiniowanie pojęcia akcyzy, żeby nikt nie mógł się przyczepić, że to podatek, gdy będzie ją podnosił. Rząd twierdzi oczywiście, że nie deklarował, iż nie będzie likwidował zwolnień oraz ulg podatkowych, lecz tylko zapewniał, że nie podniesie podatków. A że na jedno wychodzi ? – eksperci nie mają wątpliwości, że to próba wyciągnięcia pieniędzy od podatników.
Nazywam natomiast obietnicę Tuska buńczuczną, gdyż trudno inaczej nazwać takie dictum:
Dzisiaj na podstawie przesłanek, jakie mamy przy kształtowaniu budżetu, mogę tę kwestię definitywnie zamknąć. Wszystkie te dane wskazują na to, że polska gospodarka jest w stanie lepszym, niż sąsiadujące z nami gospodarki i to umożliwia mi dziś powiedzenie, ze stuprocentową pewnością: w roku 2010 podatki nie zostaną podniesione.
Uff, ze stuprocentową pewnością! Uśmiałem się też trochę przy okazji, bo w tym samym wystąpieniu i równie stanowczo Tusk oświadczył, że wywali ministra Grada z rządu, jeśli ten do końca sierpnia nie załatwi sprawy stoczni. Żeby było jeszcze śmieszniej przypomnę, że premier powiedział przy okazji stoczni, że nie będzie tragedii, jeśli arabski inwestor wycofa się z transakcji. Mamy wadium i rozpoczynamy grę od nowa.
Jest mimo wszystko jakiś wątek w słowach Tuska, który odpowiada rzeczywistości – jedna gra jego rządu się kończy, a druga zaczyna i tak na okrągło. A my mamy wadium…
Przedwczoraj Sławomir Nowak oznajmił, że w sprawie obietnic wyborczych prezydenta Komorowskiego, to oni nic nie mówili, że będą jakieś ustawy, żeby te rzeczy realizować. Oni tylko mówili, że potrzebują rok spokoju, żeby przyspieszyć szarpnięcie modernizacyjne. Co oznacza termin „szarpnięcie modernizacyjne”, ktoś zapyta ?
Dokładnie to samo, co stuprocentowe zapewnienie Tuska, że nie będzie podwyżki podatków, czyli kompletnie nic.
Jeszcze przed druga turą wyborów obecny marszałek Schetyna stwierdził, że gdy wybory wygra Komorowski, nie będzie usprawiedliwienia dla Platformy, że powinno być przyspieszenie reform. Ale już następne zdanie było znamienne : czy iść z tym przed wyborami parlamentarnymi, czy umówić się, że idziemy do wyborów z pełnymi szufladami projektów i wprowadzamy je po grudniu 2011 r.?
Pełne szuflady ustaw; przyspieszenie, ale po wyborach; rok spokoju; stuprocentowe zapewnienie – skąd my to znamy ?
To jest właśnie sto procent Tuska w Tusku i Platformy w Platformie.
http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/1,80708,6857192,Tusk__Nie_bedzie_podwyzki_podatkow_w_przyszlym_roku.html
http://www.rp.pl/artykul/512368_Minister_szuka_pieniedzy_zabierajac_ulgi.html
http://wyborcza.pl/1,75515,8017118,Gdy_wygramy___nie_bedzie_usprawiedliwienia.html
.
seaman • salon24.pl
wyślij znajomemu
Możliwość komentowania Cicha rocznica Donalda Tuska została wyłączona