CHCEMY PRAWDY BEZ CENZURY

Posted in ■ aktualności by Maciejewski Kazimierz on 26 lipca 2010

– Jarosław Kaczyński został najbardziej ze wszystkich Polaków dotknięty tą tragedią, stracił najbliższą rodzinę, wielu przyjaciół. W związku z tym ma największe prawo, by domagać się prawdy o tym, co się stało pod Smoleńskiem. PiS nie walczy krzyżem – można było dziś usłyszeć przed Pałacem Prezydenckim.

Dziś, jak co dzień, przy krzyżu smoleńskim zebrało się bardzo dużo osób – byli nie tylko ci, którzy przychodzą tam systematycznie, i których twarze zdążyłam już dobrze zapamiętać. Widziałam też wielu młodych ludzi, matki z dziećmi i innych, których wcześniej tam nie było. Niestety wśród obecnych były także osoby, które przyszły tam „dla żartu”. Podchodziły one do zebranych i wygłaszały niewybredne komentarze: „Postawili krzyż i wszyscy mają się modlić do niego”, „To przegięcie, robią z tego szopkę”, „Banda idiotów”. Przez takie osoby ci, co przyszli pod krzyż dla idei, są nieufni. Już parę razy, zanim uzyskałam czyjąś wypowiedź, musiałam pokazać swoją legitymację dziennikarską – ludzie się boją, mają dosyć ironii.

Podchodzę blisko, pod sam krzyż, słyszę modlitwę. Spora grupa osób stojąca wokół leżących tam zniczy odmawia pod przewodnictwem młodego chłopaka różaniec. Wśród modlących się dostrzegam także młodzież. Gdy modlitwa się kończy, chłopak informuje, że o godz. 21:00 zostanie tu odprawiony Apel Jasnogórski „z łącznością z Częstochową”.

Przed Pałacem znajdują się też przedstawiciele stowarzyszenia „Solidarni 2010”. Mają ze sobą transparent, zbierają także podpisy pod petycją o pozostawienie krzyża w tym miejscu do czasu, aż nie stanie tu jakaś tablica pamiątkowa.
– Jesteśmy tutaj codziennie, począwszy od 10 kwietnia. Jesteśmy tu, by modlić się o poznanie prawdy o tym, co zdarzyło się w Smoleńsku. A od czasu, gdy prezydent-elekt ogłosił, że krzyż ma być przeniesiony, zbieramy się tutaj także po to, by zaznaczyć, że chcemy, by ten krzyż pozostał do czasu wybudowania pomnika ku czci ofiar katastrofy prezydenckiego samolotu. Krzyż jest nie tylko symbolem wiary, ale też bólu, cierpienia i tragedii, która wydarzyła się 10 kwietnia – mówiła Mirka Zielińska z inicjatywy „Solidarni 2010”. – Ludzie tu przychodzący jednoczą się pod tym krzyżem, solidaryzują się z nim, z tym miejscem, tą sprawą. Czują się zjednoczeni z rodzinami ofiar tej tragedii i również ze sobą. Chcemy przede wszystkim wolnej, suwerennej Polski, gdzie będziemy mieli prawo do prawdy bez cenzury – tłumaczy.

Pytam o kwestię politycznej „walki krzyżem”, podnoszoną przez liberalne media.
– Absolutnie się z tym nie zgadzam. Jarosław Kaczyński został najbardziej ze wszystkich Polaków dotknięty tą tragedią, stracił najbliższą rodzinę, wielu przyjaciół. W związku z tym ma największe prawo, by domagać się prawdy o tym, co się stało pod Smoleńskiem. Dla nas jest to oczywiste, że przychodzi tutaj co miesiąc, by oddać hołd poległym 10 kwietnia, by modlić się tu razem z innymi. Przez czas kampanii pan Kaczyński milczał, lecz teraz wybory się już skończyły, więc ma prawo walczyć o wyjaśnienie przyczyn katastrofy – wyjaśnia Zielińska.
Włącza się kobieta z tłumu: – Obowiązkiem nas, jako narodu polskiego, jest poznanie prawdy. To było wydarzenie bez precedensu, czegoś takiego nie było jeszcze w naszej historii.
– Dla nas ten krzyż jest relikwią, która przypomina to wydarzenie, jest symbolem tygodnia żałoby – kontynuuje pani Mirka. – Po 10 kwietnia tu, pod Pałac, nikt nikogo nie przywoływał, ludzie sami się tutaj gromadzili. Bolesne jest to, że teraz pod krzyżem pojawia się bardzo wielu prowokatorów. Ludzi przysłanych, którzy są agresywni, znieważają nas, krzyż. Po tym zaraz zjawiają się osoby z kamerami filmujące to. A potem się mówi, że krzyż powinno się zlikwidować choćby dlatego, żeby nie było tu jakichś burd – dodaje.
.
Anna M. Sekretarska • niezalezna.pl
wyślij znajomemu

Reklama

Możliwość komentowania CHCEMY PRAWDY BEZ CENZURY została wyłączona

%d blogerów lubi to: