Bycie idiotą to kwestia wyboru

Posted in ■ aktualności by Maciejewski Kazimierz on 12 stycznia 2011

Czytając psychologiczne analizy tego co się działo w kokpicie zastanawiam się dlaczego nikt nie przypomina podstawowej kwestii.

Przede wszystkim samolot nie lądował tylko podchodził do lądowania.
Przypomnijmy fragmenty (w tej chwili kompletnie już niewiarygodnego) stenogramu:

10:32:55,8 Dowódca statku Podchodzimy do lądowania.
W przypadku nieudanego podejścia, odchodzimy w automacie.

10:35:22 Kontroler ruchu lotniczego
Polski 101 i od 100 metrów być gotowym do odejścia na drugi krąg

10:35:29 Dowódca statku Tak jest.

Oni mieli zejść na pułap 100 i wtedy zdecydować: jak nie widać ziemi to odlatujemy.
I podczas schodzenia na ten pułap zderzyli się z ziemią.
Wieża zaś do samego prawie końca podawała informacje „na kursie, na ścieżce”.
Pamiętacie film „Szklana pułapka 2”?

Nie chce wchodzić w dalsze dywagacje dot. analizy pracy radiolatarni
i wskazywać innych konkretnych zapisów ze stenogramów.

To co przedstawił nam MAK jest jak relacja pijanego kierowcy:
„ciężarówka pojawiła się znikąd uderzyła w nas i znikła”.

Jak ktoś chce nazywać cudzą ślinę na swojej twarzy letnim deszczykiem – jego sprawa.
Ja taką postawę interpretuję jednoznacznie jako struganie idioty i tyle.

Bycie idiotą jak się okazuje bywa także kwestią wyboru.

igorczajka • blogpress.pl

Reklama

Możliwość komentowania Bycie idiotą to kwestia wyboru została wyłączona

%d blogerów lubi to: