W Platformie „kwękolą”

Posted in ■ aktualności by Maciejewski Kazimierz on 22 marca 2011

Podwyżka podatków, drożyzna w sklepach, rosnące zadłużenie kraju czy skok na emerytalne składki to działania
i efekty działań rządu Platformy Obywatelskiej w dużym stopniu zniechęcające wyborców PO do powtórnego głosowania na partię Donalda Tuska.

W pełni zdają sobie z tego sprawę politycy PO, którzy coraz częściej wątpią, że za siedem miesięcy ponownie zdobędą najwyższe poparcie. Sobotnia Rada Krajowa PO miała za zadanie pokazać jedność partii i odbudować
u działaczy wiarę w siebie.

Pokazywana w niektórych sondażach opinii publicznej wysoka przewaga partii rządzącej nad politycznymi konkurentami – po niemal całej kadencji rządzenia – mogłaby cieszyć każdą partię rządzącą, tylko nie Platformę. Sami politycy PO zdają sobie bowiem sprawę, iż badania opinii dające im ponad 40-procentowe poparcie
z rzeczywistością mają niewiele wspólnego.

Gdy do tego dołożymy działania rządu, które wbrew wyborczym obietnicom doprowadziły do podwyżki podatków,
a w związku z tym również do wyraźnego wzrostu cen podstawowych artykułów żywnościowych, także działania zmierzające do pokrycia rosnącego zadłużenia kraju składkami na emerytury – to możemy mieć do czynienia
z wyraźnym odwrotem wyborców PO od ugrupowania Donalda Tuska, z jednoczesną mobilizacją wyborców partii opozycyjnych. Jedną z konsekwencji są już targające partią wewnętrzne konflikty i wojenki między poszczególnymi frakcjami w Platformie. Sobotnia Rada Krajowa Platformy Obywatelskiej poświęcona była próbie pokazania jedności i siły partii. Donald Tusk mobilizował swoich działaczy, wymyślając nawet nowe słowo.

– Koniec kwękolenia, wystarczy kwękolenia w PiS-ie i w innych partiach opozycyjnych. Polska ma dosyć takiego bąkania pod nosem, że się nie uda, że nie wyjdzie, że katastrofa, że wszystko, co w Polsce, jest złe – oświadczył premier. Donald Tusk jest chyba wciąż przekonany, że Polacy potrzebują sianej przez rząd propagandy i opowiadania kolejnych odcinków baśni o „zielonej wyspie”. – Polacy mają prawo do takiego przywództwa, które wierzy w dobrą przyszłość Polski i wierzy we własne możliwości – zaznaczył premier. Szef rządu mówił do działaczy swojej partii, iż Platforma „będzie miała prawo do dalszego rządzenia w Polsce nie wtedy, gdy wygra wybory,
tylko gdy wygra z własnymi słabościami”. Tusk stwierdził, iż PO miała za sobą burzliwe tygodnie, lecz już wyszła
na prostą i on sam znów stoi na czele jednej drużyny. – Wierzę w wasze możliwości, wierzę też w siebie. (…)

Jesteśmy tu po to, aby przekonać Polaków, że odpowiedzialność i władza jest dzisiaj we właściwych rękach.
To nie jest proste po trzech i pół roku. Ale argumenty są po naszej stronie. Podnieście wysoko swoje głowy.
Macie naprawdę o czym z dumą opowiadać wtedy, kiedy opowiadacie o zdarzeniach w Polsce w ostatnim okresie – dowartościowywał premier działaczy Platformy. Tym politykom PO, którzy po wyczynach rządu Tuska i partii rządzącej nie są w stanie spojrzeć w oczy swoim wyborcom i nie wiedzą, co im powiedzieć, premier starał się dostarczać amunicji. Tłumaczył, że podwyżkę VAT przeprowadzono „ze względu na bezpieczeństwo finansowe państwa, tak jak wymagała tego potrzeba chwili, ale jednocześnie obniżono VAT na podstawowe artykuły żywnościowe”. Sięgnięcie po składki emerytalne wyjaśniał chęcią uchronienia Polski przed „zbędnym konfliktami
i zbędnym bólem”. A w ogóle to „Polska pod rządami Platformy w obliczu kryzysu światowego sprostała próbie,
a rząd Platformy zapewnił obywatelom przejście przez to wzburzone morze bez dramatycznych strat”.

Premiera wsparł minister finansów Jacek Rostowski, który przekonywał, iż za kadencji PO dystans między Polską
i najbogatszymi krajami Europy skrócił się bardziej niż kiedykolwiek po 1989 roku. Tusk zapowiedział także,
iż w Platformie nie będzie dla nikogo litości, kto łamie „świętą zasadę uczciwości i bezinteresowności w polityce
i w życiu publicznym”. – Taką zasadą będziemy się kierować, proponując listy wyborcze Platformy Obywatelskiej
za pół roku. Ja tej zasady będę pilnował absolutnie bezwzględnie – zadeklarował przewodniczący partii.
Po nim głos zabrał wiceprzewodniczący Grzegorz Schetyna. Obecny marszałek Sejmu stwierdził, że następna
kadencja rządów Platformy musi być bardziej zdecydowana i skuteczna. Według niego, należy odbudować
entuzjazm Polaków, który towarzyszył poprzednim wyborom parlamentarnym i miał pozwolić PO wygrać.
– Wtedy, kiedy szliśmy do wyborów, wiedzieliśmy, że Polska chce, abyśmy pokonali PiS.
Dlatego nam się udało – mówił Schetyna.

Minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski zapowiedział, że celem polskiej dyplomacji jest doprowadzenie
do tego, aby „Polska była jednym z najważniejszych graczy” i żeby nikomu nie przyszło nawet do głowy, aby nie zaprosić Polski na fora, gdzie decydują się losy Europy i świata. Minister zdrowia Ewa Kopacz przekonywała,
iż to inni przez wiele lat tylko mówili o poprawie sytuacji w służbie zdrowia, a Platforma „przyszła i zaczęła robić”. Stefan Niesiołowski natomiast jak zwykle najwięcej do powiedzenia miał o Jarosławie Kaczyńskim.
Po Radzie Krajowej mającej mobilizować i jednoczyć działaczy Platformy Donald Tusk zaanonsował już następne
jej posiedzenie, tym razem poświęcone programowi wyborczemu.

Artur Kowalski • NASZ DZIENNIK

Reklama

Możliwość komentowania W Platformie „kwękolą” została wyłączona

%d blogerów lubi to: