Czy lustracja, przejrzystość i demokracja się wykluczają?

Posted in ■ aktualności by Maciejewski Kazimierz on 23 listopada 2011

Właśnie obejrzałem objęty redakcyjną cenzurą film wyprodukowany na zlecenie TVN pt. „TW Bolek”. Nie zmienił on mojej negatywnej oceny konsekwencji braku dekomunizacji w Polsce lecz zwiększył moje zdziwienie faktem iż przeciwnicy tego procesu odnieśli zwycięstwo pomimo wadliwości ich argumentacji leżącej u samych jej korzeni.

Otóż lustracja oznacza prześwietlenie i w sposób naturalny przywołuje skojarzenie z transparentnością, która z kolei jest nierozerwalnie związana z demokracją. Słowo „transparentność” od samego początku III RP odmieniane jest przez wszystkich i we wszystkich przypadkach. Tymczasem lustracja jako narzędzie wzmacniania demokracji poprzez realizowanie idei przejrzystości została paradoksalnie uznana za zagrożenie ładu demokratycznego.

I tak na przykład przyglądanie się drodze życiowej kandydatów na stanowiska w rządzie, co czasem czynią dziennikarze, nie dziwi nikogo, choć to nic innego jak lustracja właśnie, ale kiedy zwróci się jej „ostrze” w inną stronę staje się ona nagle „grzebaniem w życiorysach”.

Doniosłość przejrzystości głoszą przeróżne organizacje na czele z Transparency International, które dostrzegają związek miedzy jej brakiem a „wzbogaceniem” demokracji o patologiczne zjawiska. W Polsce próżno szukać przeciwnika lustracji, który byłby gotów jednocześnie dyskredytować wspomniane wyżej organizacje za głoszone przez nie hasło transparentności. Ta sama idea (lustracja) w odniesieniu do tego samego zjawiska (sfera polityczna) powoduje niekonsekwencję w ocenach, z której nikt tłumaczyć się nie musi, a tych, którzy o tę niekonsekwencję pytają traktuje się cynicznie jak wrogów ludu.

Do kin wchodzi właśnie film „80 milionów”, który w żaden sposób nie odnosi się do opisanych wyżej zawiłości.
Jest to głos we właściwie jedynej w Polsce dyskusji – czy o przeszłości powinniśmy mówić z patosem czy bez.
Pewnie i ona powinna się toczyć, lecz trudno pogodzić się z tym, że dyskusji o formie nie towarzyszy równoprawna
(i chyba ważniejsza) dyskusja o treści odnosząca się do sporu: „Czy historię białych plam zastąpić historią?”.

jakubx • salon24.pl

Reklama

Możliwość komentowania Czy lustracja, przejrzystość i demokracja się wykluczają? została wyłączona

%d blogerów lubi to: