Wildstein: Rządowy PR już nie działa
Dotąd można było przykryć wiele szokujących spraw, jak katastrofa smoleńska, czy afera hazardowa. Za nie nikt nie odpowiedział – portalowi Stefczyk.info o ostatnich sondażach mówi publicysta Bronisław Wildstein.
Stefczyk.info: Sondaże pokazują spadek notowań Platformy. W każdym z nich widać inny poziom poparcia dla PO, ale we wszystkich jest ono coraz niższe. To w Pana ocenie o czymś świadczy?
Bronisław Wildstein: Te sondaże już są ważnym głosem dotyczącym nastrojów społecznych. Badania są bowiem jedynie elementem szerszego zjawiska. Po ostatnich wyborach, w których wygrała partia Tuska, błyskawiczne zaczyna posuwać się destrukcja Platformy Obywatelskiej. Dotąd wydawało się, że ona zamurowała się przy władzy i jej nie odda.
Partia Tuska zachowuje się dziś inaczej?
Widzimy nadal arogancję władzy. Ona ma poczucie wygrania kolejnych wyborów, ma poczucie bezwarunkowego poparcia mediów, ma poczucie, że jest emanacją rządzącego w Polsce establishmentu. To powoduje arogancję, która często przeradza się w bezczelność. Przykładem tego było mianowanie Ewy Kopacz na stanowisko marszałka Sejmu.
Dlaczego?
Wcześniej, jako minister zdrowia, położyła wszystko, co miała do położenia. Jej mianowanie to przykład traktowania przez premiera, który rządzi samodzielnie Platformą Obywatelską, parlamentu, jako swojego dworu. Kopacz została mianowana jak niegdyś majordomus. To oczywiście jedynie przykład. Jeden z wielu.
Sondaże to dowód, że partia Tuska przestała sobie radzić z wizerunkiem?
Wygląda na to, że przestaje działać to, co dotąd robił rząd, czyli polityka wizerunkowa. Dotąd można było przykryć wiele szokujących spraw, jak katastrofa smoleńska, czy afera hazardowa. Za nie nikt nie odpowiedział. To spływało po premierze, jakby był z teflonu. Obecnie okazuje się, że krytyczny obraz władzy zaczyna docierać do ludzi, gdy jej decyzje przekładają się na ich życie.
Poprzednie sprawy nie przekładały się?
Oczywiście przekładały, ale nie w sposób bezpośredni. Ludzie nie widzieli związku. Jednak wydaje się, że ostatnio go zobaczyli. Zobaczyli wiele błędów rządu, np. to, że nie zdążono przygotować na czas reformy lekowej, że nie opublikowano listy leków, zobaczyli, że decyzje władz prowadzą do chaosu. Bardzo duża grupa Polaków odczuwa na sobie jego konsekwencje. Oni zaczynają sobie zdawać z tego sprawę.
W protesty ostatnio włączyli się również młodzi ludzie. Sprzeciwiają się traktatowi ACTA. To ważne zjawisko?
Młodzi ludzie do tej pory byli obojętni, nie interesowali się polityką. To był skutek celowej propagandy, która mówiła, że polityka nie jest ważna, że nie należy się nią zajmować. Młodzi zorientowali się jednak, że władza chce ograniczać im swobodę korzystania z podstawowego dla nich kanału komunikacji, jakim jest internet, to się przekłada na poparcie dla rządzących.
Czego Pan się spodziewa w kolejnych miesiącach?
Myślę, że potrzeba trochę czasu, żeby społeczeństwo poczuło w pełni na własnej skórze negatywną stronę polityki PO. Na razie będziemy obserwować stopniowe załamywanie się poparcia dla władzy. Postawy ludzi mają bowiem sporą inercję. Oni muszą dokonać pewnych rachunków, aby uznać, że źle głosowali, że się dali nabrać.
Kto ma szanse na tym zyskać politycznie?
To ważne pytanie. Możemy być pewni, że w odpowiedzi na spadek poparcia nastąpi zmasowany atak na opozycję. Establishment rządzący będzie chciał utrzymać status quo. Istnieje więc możliwość, że na miejsce obecnej partii rządzącej spróbuje się wykreować nowe twory, jak np. lewica. Pytanie czy to się uda zrobić.
Stanisław Żaryn • stefczyk.info
Możliwość komentowania Wildstein: Rządowy PR już nie działa została wyłączona