Nic się nie zmieni dopóty, dopóki my niczego nie zmienimy!
Wcale nie jest mi miło pisać o swoich wrażeniach z wysłuchania porucznik Olejnik w jej autorskim programie. Właściwie to nie powinienem nikomu z Niepoprawnych zawracać głowy, ale ponieważ po raz pierwszy od kilkunastu lat pozwoliłem sobie na takie dziwne wycieczki, to moje odczucia dla mnie samego , są porażające.
Przed drugą rocznicą Zamachu Smoleńskiego łże media zaczęły lekko „fiksować” co było widoczne w ich komentarzach, ale po wystąpieniu ichniego premiera z gębą pełną kłamstw, z gębą pełną oskarżeń, z gębą śmiejącą się Nam prosto w twarz (co mi mohery zrobicie nawet jak to był zamach) łżemedia po malutkiej chwili zagubienia otrzymały wytyczne. Albo jesteście ze mną, albo przeciwko i stracicie swoje dochody(taki przekaz nie tyczy tylko mediów, ale wszystkich zależnych sprzedawczyków). Niestety, ale mamy teraz nową nagonkę na Nas myślących racjonalnie, mamy nowy tryb poniżania Nas, mamy w POlszewickich przekaziorach zmasowany atak niby-ekspertów zależnych od Jedynie Nieomylnego(czytaj sprzedanego) Tuska, Tuska furiata, Tuska grożącego, Tuska nieobliczalnego, Tuska rządzącego Polską w myśl zasady „dziel i rządź”.
Co to ma wspólnego z programem porucznik Olejnik?
Tyle tylko, że niejaki Smolar, jako gość, mógł wygadywać wszystkie bzdury (bez riposty porucznik Olejnik(czemu nie jestem zdziwiony) a wręcz za jej zgodą i przy wielkim zrozumieniu, ich pełne wzajemnego zrozumienia dialogi!) mógł przez piętnaście minut ośmieszać wszystkich myślących inaczej, jak im przykazała wierchuszka, mógł dalej oceniać, dezawuować, ośmieszać prof. Biniendę, prof. Nowaczyka i wszystkich skłaniających się do przyznania racji w/w, mógł w, jakby nie było, polskojęzycznej telewizji poniżać ludzi mających swoje poglądy.
Nie łudźmy się.
Łżemedia się nie zmienią, wręcz przeciwnie, dalej będą szły w zaparte, dalej będą narzędziem propagandy za srebrniki, dalej będą naszym wrogiem.
I to jest najbardziej przykre. Niby Polskie Media przeciwko Polsce, przeciwko Nam!
Nic ich nie powstrzyma, chyba, że będziemy mieli swoje o porównywalnym zasięgu i porównywalnej sile przebicia (co jest utopią) albo rozwalimy te, które są moim zdanie przyczyną wylęgu lemingozy.
Najwyższy czas wrócić do prawdziwej, rzetelnej lustracji (lustracji polityków, urzędników, sędziów, redaktorów i innych)
Albo My, albo oni.
Albo Polska, albo któraś tam republika.
Przepraszam za chaotyczny wpis ale nerwy mnie poniosły.
germario niepoprawni.pl
Możliwość komentowania Nic się nie zmieni dopóty, dopóki my niczego nie zmienimy! została wyłączona