Kiedy wymrą ostatnie „pisiory” …

Posted in ■ aktualności by Maciejewski Kazimierz on 7 czerwca 2012

Postąpię bardzo nieetycznie rozwiązując zagadkę od razu. Nie wymrą.

Oczywiście nie to, że nigdy nie wymrą. Za to głowy nie położę ani nawet ręki. Nie wymrą w tej perspektywie, której nie tak jeszcze dawno ten i ów (a wielu ich było) taki los PiS-owi przepowiadał.

A miało być tak, że w pewnym momencie, z przyczyn biologicznej „pisiory”, będące niemal bez wyjątku słuchającymi Radia „Maryja” leciwymi „moherami” miały zacząć padać jak muchy zapewniając Narodowi (temu z „wyższej półki oczywiście) święty i wieczny spokój. Okazuje się, że „pisiory” czy tam „mohery” trzymają się nieźle, lepiej niż ktokolwiek mógłby sadzić a jeśli coś wymrze, to prędzej wspomniana zawartość „górnej półki”.

Głośny już sondaż, przedstawiający preferencje wyborcze tych, którzy dopiero mają stać się elektoratem trudno skomentować. Raczej nie da się wyjaśnić sprawy jakimś „owczym pędem” bo ten wiąże się z jakimś trendem lub modą. A powiedzieć dziś o PiS-ie, że jest modny to naprawdę żart. Wszelcy „trendsetterzy” ustalający mody w tej dziedzinie prędzej by sobie poodgryzali języki niż polecili taki właśnie wybór. Nie jest to również alergiczna reakcja na stającą się coraz mniej „trendy” Platformę. Gdyby chodziło tylko o „obciach” PO, poszukali by sobie czegoś, co w „fajności” zastąpić by mogło partię „pokoju i miłości”. Pis end law :)…

Gdyby ten przyszły elektorat wybierał „fajność” Pajacyk i jego „fajna” ekipa miałaby pewnie z 80% wskazań. Nie ma. I to jest ciekawe.

Nie mam pojęcia co sprawia, że w sumie jeszcze dzieciaki wskazują jako swoją preferencję partię kopaną przez tak „fajnych” gości jak choćby Jakub Wojewódzki albo Tomasz Lis. Bez wątpienia nie jest to wynik ciężkiej pracy żadnych tam „spindoktorów” od Kaczyńskiego. Ci, jeśli już, są w stanie zniechęcić każdego.

Jeśli miałbym kogoś wskazać jako ojca tego „trendu”, który pokazało badanie, mój palec powędrowałby w kierunku Donalda Tuska. Młodzi mają to do siebie, że w swej gówniarskiej próżności i w swym przekonaniu o pozjadanych rozumach, nie potrzebują do kreowania opinii ani Żakowskiego ani Olejnik ani Lisa. Sami sobie, choćby i na palcach, potrafią dodać jeden do jednego. I jak im nie wychodzi dwa, wiedzą, ze mają do czynienia ze ściemą.

Smutne, ze ten wcale nie tak skomplikowany dar nie jest dany różnym luminarzom i reszcie naszej elity. Przez to musimy później wysłuchiwać jakiegoś kolejnego Krzemińskiego wykrzykującego publicznie, że „to koniec PiS-u”.

Informacja o wyniku tego sondażu ma w sobie coś baśniowego. I wcale nie chodzi mi o nierealność tego, o czym on mówi. Raczej nawiązuje do klasycznej już opowieści Andersena. Oto wśród cmokań i zachwytów naszej „świadomej” elity rozległo się głośne „Król jest nagi”

A na pytanie o to „kiedy wymrą ostatnie PiS-ory” zaryzykuję dość prawdopodobną odpowiedź. Wymrą gdy po „młodych, wykształconych z wielkich miast” czy tam „lemingach” nie będzie już śladu.

Zaskakujący sondaż wśród młodych. PO dopiero trzecia … czytaj

rosemann • niepoprawni.pl
rys. Andrzej Krauze

Możliwość komentowania Kiedy wymrą ostatnie „pisiory” … została wyłączona