Ludzie „Solidarności” przeciw „komitetowi celebrytów”
List otwarty do rodaków w kraju i zagranicą w proteście przeciw reaktywacji Społecznego Komitetu Budowy Pomnika Poległych Stoczniowców wystosowali 15 listopada współtwórcy monumentu oraz działacze „Solidarności” represjonowani w okresie PRL, zrzeszeni w Stowarzyszeniu „Godność”.
Autorzy pisma stawiają pytania o tajemnicze okoliczności i cel reaktywacji komitetu budowy pomnika, zainicjowanej przez Europejskie Centrum Solidarności: „Kilka dni temu, przy Europejskim Centrum Solidarności w Gdańsku reaktywował się, powstały w niejasnych okolicznościach w Niemczech, Komitet Budowy Pomnika Poległych Stoczniowców w Grudniu 1970 r. … jako nowy komitet budowy pomnika. Czyżby powołany w 2012 r. potajemnie, poza granicami kraju komitet, pragnął pobudować dzisiaj inny, nowy Pomnik, ku przestrodze ekipy rządzącej? Czyżby ten komitet zamierzał zawłaszczyć pamięć historyczną walki Polaków o wolność i godność, by zagospodarować ją dla bieżących potrzeb politycznych? Czy uzurpuje sobie prawo do własności całego narodu?”.
Stowarzyszenie „Godność” wyraziło ównież wątpliwości co do składu reaktywowanego gremium: „Skład Komitetu Budowy Pomnika powołanego w 1980 r. tworzyli delegowani przez strajkujące wówczas zakłady pracy członkowie. Z jakiego mandatu działa teraz powołany komitet…? Zastanawiające, że w tym komitecie znajdują się m.in. byli tajni współpracownicy i donosiciele komunistycznego aparatu bezpieczeństwa i represji”.
Autorzy listu przypominają historię jednego z najważniejszych polskich monumentów:
„W Gdańsku, w miejscu walk i męczeństwa, trwa jak kamień milowy naszej drogi do wolności Pomnik Poległych Stoczniowców w Grudniu 1970 r. Wyrosły z bólu i krwi protestujących robotników, których mordowano na ulicach miast. Pomnik, fundament i kwintesencja naszej pokojowej determinacji w imię niezbywalnych i nadrzędnych wartości Bóg, Honor, Ojczyzna (…) W tym pomniku zawiera się martyrologia i nadzieja Narodu. O ten Pomnik walczyliśmy w czas nocy stanu wojennego. W czerwcu 1987 r. u stóp Pomnika modlił się Papież Jan Paweł II. Tutaj walczyliśmy podczas strajków w maju i sierpniu 1988 r. Trwa od ponad 30 lat Pomnik pamięci zbrodni komunistów. Trwa ku przestrodze władzy”.
List otwarty kończy się apelem: „Dlatego my, współtwórcy pomnika Poległych Stoczniowców, poświęconego w pamiętnym Grudniu 1980 r., robotnicy, stoczniowcy i portowcy, autorzy i projektanci tego narodowego symbolu i pamięci przestrzegamy wszystkich, którzy sięgają po narodowe świętości, słowami utrwalonymi na Pomniku: »… nie bądź bezpieczny, poeta pamięta, możesz go zabić, narodzi się nowy, spisane będą czyny i rozmowy…«”.
List podpisali m.in. Bogdan Pietruszka, autor koncepcji pomnika Poległych Stoczniowców, oraz historyczni działacze „Solidarności”, w tym Stanisław Fudakowski, Bogusław Gołąb, Henryk Jagielski, Alicja Kowalczyk, Andrzej Michałowski, Tomasz Moszczak, Czesław Nowak, Zdzisław Złotkowski i Krzysztof Żmuda.
Stanisław Fudakowski, przewodniczący Stowarzyszenia „Godność”, obecną sytuację w Polsce, również w kontekście niejasnej reaktywacji komitetu budowy pomnika, nazwał „narastającą okupacją państwa”. Jego zdaniem w całej sprawie chodzi o włączenie terenu wokół pomnika Poległych Stoczniowców pod zarząd ECS i koncesjonowanie dostępu do monumentu.
Jednym z członków reaktywowanego przez ECS komitetu jest Zbigniew Lis, wieloletni działacz stoczniowej „S”.
– 15 listopada wieczorem rozmawiałem telefonicznie z jednym z członków reaktywowanego komitetu,
Zbigniewem Lisem (z dokumentów IPN wynika, że był zarejestrowany jako TW ps. Karol).
Na zadane przeze mnie pytanie o co w tym wszystkim chodzi, odpowiedział, że trzeba uporządkować pewne sprawy i posprzątać. Na moje drugie pytanie, dlaczego nikt wcześniej nie spotkał się z władzami związku ,otrzymałem odpowiedź – a co może mieliśmy iść i prosić związek o zgodę? – powiedział nam Krzysztof Żmuda, jeden z sygnatariuszy listu otwartego.
– W dalszej części rozmowy zapytałem Zbigniewa Lisa o ewentualne skutki i odbiór społeczny tej decyzji. W odpowiedzi usłyszałem, że ich to nie interesuje i będą robić swoje nie patrząc na jakieś protesty. Moim zdaniem, po głębokim zastanowieniu, reaktywowanie komitetu ma na celu zawłaszczenie tego miejsca pod zarząd ECS i zabranie symbolu naszego związku. Jeżeli takie działanie przyświeca temu komitetowi, a ma wsparcie osób o wiadomym nastawieniu do NSZZ ,,Solidarność”, to zapewne kolejnym krokiem będzie powieszenie Lenina na bramie nr 2 i wówczas już nie będzie można odpiłować liter, gdyż będzie to naruszenie własności komitetu i ECS – dodał Krzysztof Żmuda.
Czytaj również:
Konkurencyjny pomnik Poległych Stoczniowców? Komitet celebrytów potrzebny od zaraz.
ACH • solidarnosc.gda.pl
Fot. Paweł Glanert
Możliwość komentowania Ludzie „Solidarności” przeciw „komitetowi celebrytów” została wyłączona