Rozmowa z hiszpańskim adwokatem o Arabskim, Tusku i katastrofie …

Posted in ■ aktualności, ■ odkłamujemy HISTORIĘ by Maciejewski Kazimierz on 21 stycznia 2013

Miałem ostatnio możliwość porozmawiania ze znanym mi, 80 letnim adwokatem madryckim o Arabskim, Tusku i katastrofie smoleńskiej.

Bliskim mi dlatego, że kiedyś poślubił znajomą mi Polkę, z którą często przyjeżdżają, a ja miewałem okazje do porozmawiania o… polityce, o tym co dzieje się w Hiszpanii, czy znienawidzonej przez niego UNII.

Człowiek o nienagannych manierach, pełnił role Decano i ma rozległe stosunki w Consejo General de la Abogacía Española/to taka ich najwyższa rada/. Twierdzi, że to Unia wykończyła Hiszpanię dyrektywami, a Barroso to komunista portugalski/z czym się zgadzamy/.

Lecz tym razem o katastrofie, o polskim rządzie, o nowym być może ambasadorze.

On doskonale zorientowany i ciągle interesujący się śledztwem w sprawie katastrofy smoleńskiej- zaatakował mnie pytaniem jak to możliwe, że Tusk wypuszcza swojego ministra i najbliższego współpracownika – Tomasza Arabskiego do Madrytu na ambasadora Rzeczypospolitej?

Nie mógł pojąć, że Tusk deleguje człowieka tam na tak ważną funkcję, ministra choćby obciążanego z raportu NIK i potencjalnie Prokuratury /w TV Hiszpańskiej ponoć była relacja już o tym i że Arabski lubi, kocha Hiszpanię i byłby szczęśliwy będąc tam ambasadorem!/

Jak to możliwe, że „degraduje się” z ministra na… ambasadora tylko?

W rozmowie stawiał pytania jak to możliwe, że nie tylko Tusk, ale i szef MSZ wyraził na to aprobatę?

Stwierdził, że to jakiś – cytuję z angielskiego tłumaczenia – ” mafijny związek” , po hiszp.powiedział/Conexión de la mafia/- skoro śledztwa trwają, a ten „trójwirat” deleguje go na to stanowisko. Dlaczego? Skoro jest obciążany przez prawo?

Ba, dodał jeszcze, że Arabski /bo czytał/ nie ma przecież przygotowania do tej funkcji dyplomatycznej… W każdym razie był tym mocno poirytowany.

Podzieliłem jego pogląd i oceny, nawet tłumacząc mu słowa prof. J. Saniszkis, które tu przypomnę, że Donald Tusk jest beznadziejny, bo nie ma wizji rozwoju, strategii długofalowej, a horyzont jego decyzji coraz bardziej się skraca jak oceniła w „Piaskiem po oczach”. Jej zdaniem, szef rządu obecnie jest „w panice” i czuje się zagrożony, o czym świadczyć mogą jego decyzje o „absurdalnej” reorganizacji służb oraz wysłaniu szefa swojej kancelarii na placówkę zagraniczną.

Ta decyzja o Tomaszu Arabskim wysłanym na ambasadora, kiedy nawet raport Millera mówi także o konieczności pociągnięcia go do odpowiedzialności politycznej i służbowej, jest dla mnie arogancją i to mnie drażni – stwierdziła Staniszkis.

Nie mógł uwierzyć, że jakaś profesor tak ostro mówi i setki innych, a jak tak-to nie podają się do … dymisji?

To, że jest on również pociągnięty do odpowiedzialności w raporcie lotniczym – Millera doprowadził go do wściekłości i użył sformułowania, cytuję: „to u was nie ma już demokracji, jest jak za czasów hiszpańskiej junty”.

Twierdzi, że za czasow junty Franco -był porządek w Hiszpanii, choć był dyktat.

Opowiedziałem mu tez z tekstami jak to on, kandydat na ambasadora, a szef kancelarii premiera Tuska, Tomasz Arabski, przed katastrofą smoleńską dwukrotnie spotykał się w restauracjach z zaufanym człowiekiem Putina, Jurijem Uszakowem. Spotkania miały miejsce w lokalach w Warszawie i Moskwie. W spotkaniach tych, odbywających się bez udziału MSZ, brali udział Igor Sieczin, ówczesny wicepremier i najpotężniejszy partner Władimira Putina, oraz ambasador Rosji w Polsce Władimir Grinin.

Także, że w wątkach śledztwa smoleńskiego są opisane rozmowy w cztery oczy, jakie prowadził Tomasz Arabski w restauracji „Dorian Gray” w Moskwie z Jurijem Wiktorowiczem Uszakowem, że Uszakow odesłał dwie inne osoby z rosyjskiego MSZ, że zostali sami. Tłumacz – pracownica ambasady RP Justyna Gładyś mówiła, że rozmowa prowadzona była w języku angielskim. Arabski zapytał, „czy lotnisko będzie gotowe na przylot delegacji”, na co Uszakow odparł „tak”.

Arabski surowo zabronił Gładyś informowania Jerzego Bahra o treści rozmów z Uszakowem, co później w końcu ambasador – określił jako „dość niezwykłe i rzadkie”.

Dziś powiemy bezczelne – cóż to dyktatura Arabskiego?

Sam Jerzy Bahr, powiedział prokuratorom również, że nic nie słyszał o zmianie lotniska do lądowania Tu-154Mz prezydentem. Lotniskiem, na którym „musiał” wylądować było Siewiernyj…

I że płk Krasnokucki informował obecnych na lotnisku, że samolot będzie „podchodził”…

Wyraził na te teksty hiszpański adwokat zdumienie, że polityk tej rangi po knajpach spotyka się z sowietami /i to jakimi i jakiej rangi/ bez protokołu dyplomatycznego, bez ambasadora, w cztery oczy?

Gdzie Protector del Gobierno de Polonia- pytał?

Mówił wręcz, że to niemożliwe, że niegodne polskiego ministra i cywilizowanego europejskiego kraju. Stwierdził, że za taki sposób załatwiania tak ważnych spraw, wyleciałby z rządu, przy skardze do Króla Karola natychmiast, czy nawet premiera /jego jednak nie znosi za stosunek do Unii/.

Powtarzał wiele razy niemożliwe….

Zdumiony był też, że na wieży kontroli lotów tak wysokiej rangi oficer sowiecki był? A polskiego oficera – nie!

Najwyższa Izba Kontroli zakończyła kontrolę w sprawie katastrofy smoleńskiej. Obciąża szefa kancelarii premiera Tomasza Arabskiego. Inspektorzy zarzucają mu niedopełnienie wielu obowiązków jako szefowi kancelarii – wiec i przestępstw.

Ta i następna informacja, że brał udział w informowaniu rodzin w Moskwie,ze trumny w Polsce nie będą otwierane co potwierdzili przedstawiciele rodzin- wspomnieć tez trzeba było mu, bo wskazuje na jakaś niezwykła bezczelność tego człowieka.

Powiedział mi, że to nie tylko bezczelność, ale za to samo wprowadzanie w błąd i danie „bólu familii”/ engañó a la familia/ -powinien trafić do wiezienia.

Pytał czemu za to, czemu procesy rodziny mu nie robią, bo nie miał prawa i działał przeciw rodzinom i ich woli, tym bardziej, że wiedział o lipnych sekcjach robionych niby przez tylko sowieckich patologów!

Co też wywołało jego zdziwienie, dlaczego nie robili sekcji polscy lekarze?

Zrozumiał, że Arabski „ucieka do Madrytu”, ponieważ gdzieś uciec musi. Musi uciec tam, gdzie będzie miał immunitet dyplomatyczny, gdzie będzie miał nadzieję na bezkarność za swa role w katastrofie i niedopełnianie obowiązków, a może i co więcej.

Arabskiemu załatwiono więc taką stołek odpowiedni, aby mógł być bezkarny.

Przeczytałem mu, że sprawa Arabskiego to kolejny przykład na to, że rząd w imię solidarności i obrony osób zamieszanych w smoleńską winę państwa jest w stanie niszczyć aparat państwowy, narażać Polskę i Polaków na destrukcję, śmieszność, utratę wiarygodności w oczach wszystkich oraz zmniejszać polskie bezpieczeństwo narodowe co opisuje pięknie – Stanisław ŻARYN.

Sprawa Arabskiego jest szczególnie groźna właśnie z tego ostatniego punktu widzenia. Dla służb specjalnych obcych krajów Arabski, jako ambasador stanie się łakomym i łatwym do zdobycia kąskiem.

Tomasz Arabski, jako ambasador RP w Hiszpanii będzie odpowiedzialny nie tylko za prowadzenie polityki na linii Warszawa-Madryt, ale również będzie częścią polskiej sieci informacyjno-wywiadowczej. Placówki oficjalne zawsze w pewien sposób współpracują ze służbami specjalnymi, zawsze biorą udział w wymianie informacji związanych z bezpieczeństwem narodowym kraju macierzystego.

Tak hiszpański adwokat dodał tu, że Madryt był zawsze centrum i w wojnę /Franco/ i po- miejscem gry wywiadów.

Potwierdził, że jeśli sowieci będą mieli, argumenty, czyt.: „haka” na Tuska, czy Arabskiego to znajdą sposoby na ich zdrady – różnych tajemnic Rzeczypospolitej.

Stwierdził, że pomimo kilkugodzinnej rozmowy – dalej nie rozumie jak może tak być w Polsce? Jak można takiego człowieka wysyłać na ambasadora – podkreślał nieprzygotowanego i oskarżanego?

Cały czas powątpiewał, bo sądził, że jednak w Polsce jest inaczej…

Powiedział, że poinformuje przyjaciół hiszpańskich o swych spostrzeżeniach i nawet ich dyplomacje, „bo wszystko to mu się nie podoba „/y que el Gobierno llegará a Madrid a delincuente-co ona mi napisała/.

A jak będzie Arabski ambasadorem, to będą i Hiszpanie i Polacy robili przed ambasadą polską w Madrycie strajki!

Dalej rozmowa zeszła jak zawsze na temat oczywisty – co dzieje się z ukochanym REALem …

Powiedział jeszcze na koniec coś, że po tym weekendzie nie wierzy w „naturalną katastrofę samolotu prezydenta Polski” i dodał, że czas da jeszcze odpowiedzi w tej sprawie, bo jak ocenił – Tusk i inni robiąc takie niedemokratyczne rzeczy, dają psychologiczny dowód swojej bojaźni i winy!

To Polska jest w NATO, a katastrofę badają Sowieci – to czy wasz rząd – tłumaczę: „idiota”?

Zatem szybko dzielę się tu z Państwem, na gorąco i pozdrawiam.

prof Rycho • niepoprawni.pl
fot. Ł. Ostalski /REPORTER

Reklama

Możliwość komentowania Rozmowa z hiszpańskim adwokatem o Arabskim, Tusku i katastrofie … została wyłączona

%d blogerów lubi to: