☞”Byłam pionkiem Putina…”■■■

Gwiazda Russia Today odsłania kulisy rosyjskiej propagandy 

Widziałam, jak lukrowała okrucieństwa jednego dyktatora za drugim. Od dawna planowałam odejść, ale dopiero po rosyjskiej inwazji na Krym zobaczyłam, jak niebezpiecznym narzędziem propagandy jest ta telewizja. Nie mogłam dłużej być jej częścią

— mówi w rozmowie z serwisem Politico Liz Wahl, była dziennikarka waszyngtońskiej redakcji Russia Today.

Dziennikarka, która odeszła niedawno ze stacji na znak protestu po inwazji Rosji na Ukrainę, opowiada o kulisach manipulacji w rosyjskiej stacji, której głównym zadaniem było przekazywanie kremlowskiej propagandy. Już sam tytuł rozmowy „Byłam pionkiem Putina” mówi dużo o jej nastawieniu:

Podczas naszej rozmowy niewiele rozmawialiśmy o Rosji. Nic nie wskazywało na to, że stacja jest pod wpływem rosyjskiej polityki. – Zimna wojna się skończyła. Dlaczego nie mielibyśmy podreperować naszych relacji? Przecież to nie Korea Północna – myślałam

— opowiada.

** Sporo miejsca poświęca temu, jak relacjonowano w Russia Today protesty na Wall Street.

Spędziłam mnóstwo czasu, robiąc wywiady z uczestnikami protestów. Oczywiście nasze relacje pokazywały Amerykę w okropnym świetle. Jako kraj, w którym wybuchło powstanie, które jest początkiem nieuchronnego upadku kapitalistycznego mocarstwa

— tłumaczy.

Wahl mówi również o tym, jak Russia Today wykorzystywała wizerunek krwawych dyktatorów. Po śmierci prezydenta Libii Muammara Kadaffiego, dziennikarka dostała zadanie: pokazać jak niegdyś Kadaffi był największym przyjacielem USA.

Nie wiedziałam, jak zrobić z tego duży materiał. Doradzono mi, aby wykorzystać zdjęcia dyktatora ściskającego ręce zachodnich przywódców i ucinającego sobie z nimi pogawędki. Dodaj kilka obrazków z mainstreamowych mediów, gdzie gadające głowy świętują śmierć dyktatora i – bum – mamy historię. Jej tematem – producent wyraził to jasno – była hipokryzja USA

— kończy Wahl.

ZOBACZ WIDEO, GDY REZYGNUJE Z PRACY:

wyborcza.pl, wpolityce.pl
fot. politico

Reklama