■■ Jak hartowała się sitwa
Ukazała się właśnie książka dziennikarzy śledczych Piotra Nisztora i Wojciecha Dudzińskiego pod tytułem „Nietykalni”.
Opowiada o złodzieskich „prywatyzacjach” w Polsce końca lat 90-tych i początkach nowego stulecia. Na jej kartach przeplatają się nazwiska polityków, urzędników, szemranych biznesmenów, gangsterów i pociągających za sznurki ludzi dawnych komunistycznych służb. Warto po nią sięgnąć by po raz kolejny szerzej otworzyć oczy, przypomnieć sobie najważniejsze z „prywatyzacyjnych „przekrętów.
Nikt natomiast nie opisał jeszcze tych, którzy na błędach i sukcesach tamtej sitwy uczyli się pilnie – kolesi z PO. Gdy tylko „dorwali się” do władzy po 2007 roku przystąpili do rozmontowywania instytucji powołanych do obrony praworzadności, wprowadzać zaczęli umowność od dawna znanych pojęć, przesunęli znacząco granice tolerancji dla korupcji , nepotyzmu i głupoty.
Po siedmiu latach sprawowania władzy, otoczeni szczelną (bezczelną?) me(n)dialną zasłoną „sprywatyzowali” Polskę z takim zapałem,że teraz nie przypomina ona samej siebie. Afera goni aferę, naliczono ich już podobno w kraju grubo ponad tysiąc! Teraz kombinują jak „wykorzystać” następne środki z nowej unijnej perspektywy – „by żyło się lepiej”.
Najdroższe na świecie stadiony, gigantyczny koszt dróg i plajty podwykonawców, zawyżanie wartości przetargów, „informatyzacja i cyfryzacja” wszystkiego przez firmy kolesi, to już codzienność. Trzeba wybuchu na miarę Amber Gold by rodacy zauważyli, że znów kogoś sitwa okradła.
Bezczelność i buta wynikająca z bezkarnośći tej nowej sitwy przekracza bardzo to, co opisali autorzy ksiązki. Rozkład instytucji państwa, ich niewydolność i codzienne zakłamywanie rzeczywistości zrobiły swoje. PO-szuści odrobili lekcję – nauczyli się od komunistów odwracania znaczenia słów i pojęć, przekonywania okradanych, że dzieje się to w ich interesie.
Zmiana tego stanu rzeczy łatwa nie będzie, ale jest konieczna jeżeli Polska ma przetrwać. Ten, jak nazywam „koalicję” PO-PSL, nowotwór polityczny mus, po udanej operacji spoleczeństwa, trafić na smietnik historii. Wtedy dopiero można będzie zacząć proces naprawy państwa…tylko gdzie znajdziemy Herkulesa, który temu podoła?
P.S. „PrezydĘt Europy” dziś pogroził piąstką Rosji, obiecal stworzenie „europejskiej szpicy” czyli wojsk szybkiego reagowania, a poza tym oddał się zajęciu, które lubi najbardziej – nicnierobieniu. Ciekawe kiedy po raz pierwszy czarterowy samolor przywiezie do Brukseli drużynę kolesi, by mógł z nimi pograć? Przyzwyczajenia zmienia się rzadziej niz stanowiska…
Yagon 12 • niepoprawni.pl
fot. rebelya.pl, internet
Możliwość komentowania ■■ Jak hartowała się sitwa została wyłączona