■■ „Rozkoszna dupa Lenina”
Na początku lat siedemdziesiątych XX wieku we Francji ukazała się książka „Wielcy homoseksualiści” J.W. Sokołowa. W Związku Sowieckim krążyła ona jako wydanie samizdatowe (publikacja rozpowszechniana w Związku Radzieckim bez wiedzy i zezwolenia władz) zagrożone wieloletnim więzieniem dla każdego posiadacza.
W książce tej jako jednym z najważniejszych „wielkich homoseksualistów” jest Lenin. Dopiero w 2010 roku książka została opublikowana. Odczasów, gdy Sokołow mógł dotrzeć do surowo wcześniej zakazanych dokumentów, zainteresowały go dokumenty osobiste działaczy tak zwanego „leninowskiego” naboru /zaciągu/, czyli elitarny rdzeń sowieckiego bolszewizmu. Zwrócił szczególną uwagę na tych działaczy, którzy zostali poddani represjom po śmierci Lenina. Udało mu się przejrzeć dokumenty niektórych i opublikować.
Sokołow na wstępie przypomniał oficjalną chronologię tamtych czasów, zebraną w szóstym wydaniu: „W.I. Lenin. Biografia” /1981/. Przeczytał m.in.:
8 lipca 1917. Allilujew i Stalin odprowadzili Lenina na stację Razliw, gdzie Lenin zamieszkał w drewutni robotnika N.A. Jemielianowa /to dla ukrycia Lenina przed władzami poszukującymi go jako przestępcę politycznego/. Ale obawiano się okolicznych letników – drobnomieszczańskiej społeczności. Jemielianow dzierżawił w odległości pięciu kilometrów od jeziora Razliw niewielką łąkę, dokąd przeprawił łódką Lenina i Zinowiewa do przygotowanego wcześniej szałasu przylegającego do stogu siana, gdzie znajdowała się „sypialnia dla dwóch”.
Tyle ten pozornie banalny w swej treści akapit z: „W.I. Lenin. Biografia”. Sokołow zadał sobie jednak intrygujące pytanie: skąd i dlaczego wziął się tam akurat Zinowiew? Czy naprawdę z obawy przed letnikami Lenin przeniósł się do tego szałasu – tej „sypialni dla dwóch”? Przecież letnicy latem znajdowali się wszędzie, po całych dniach włóczyli się w poszukiwaniu grzybów, tym samym i w pobliżu szałasu. Żyć zamkniętym w drewutni to z gruntu podejrzane. Żona lub synowa Jemielianowa codzienne przynosiły do szałasu posiłki dla dwóch ludzi. Lenin podgrzewał posiłki nad ogniskiem w kociołku, zatem ognisko czy jego dym mogły zwabić ciekawskich. Istnieje słynny obraz przedstawiający Lenina przy ognisku, czytającego notatki w świetle tego ogniska. Czytamy dalej w biografii: Lenin był nadzwyczajnie przeciążony pracą, pisał artykuły. To prawda – przyznawał Sokołow – Lenin w tym czasie napisał kilka artykułów, ale to mogło zabrać mu nie więcej jak 5-7 dni. Ale Lenin przebywał w tym szałasie do szóstego sierpnia! Dalej, przeczytał w tymże „W.I. Lenin. Biografia”:
Lenin odbywał przechadzki, leżał na słoneczku, wieczorami kąpał się w jeziorze Razliw, łowiłryby.
Taki harmonogram dnia oznaczał, że Lenin całkiem swobodnie, nie kryjąc się odpoczywał w czasie tego miesięcznego „przeciążenia pracą”. Stamtąd wyjechał do Finlandii. Sokołow zadał sobie kluczowe pytanie: – co w tej „sypialni dla dwóch” robił Zinowiew? Dlaczego w biografii Lenina pisze się o takich szczegółach, jak np. którą ulicą wtedy a wtedy szedł, przez jaki nasyp albo rów przechodził, a miesiąc wspólnego życia z Zinowiewem w „sypialni dla dwóch” znika z biografii.
Sokołow odkrył prawdę po dotarciu do osobistego archiwum Grigorija Zinowiewa, członka Politbiura KC WKP /b/, pierwszego sekretarza Leningradzkiego OBKOM-u partii. Znalazł tam m.in. list Lenina do Grigorija Zinowiewa z 1 lipca 1917 roku:
Grigorij!
Okoliczności tak się ułożyły, że muszę natychmiast zniknąć z Piotrogrodu. Nie mogę wyjechać daleko, sprawy nie pozwalają. Towarzysze proponują jedno miejsce, o którym mówią, że jest całkowicie bezpieczne. Ale samotność jest taka przygnębiająca, zwłaszcza teraz… Dołącz do mnie, a we dwójkę spędzimy cudowne dzionki z dala od wszystkiego… Jeśli możesz wyjechać do samotni ze mną, to szybko telefonuj – wydam rozkaz, żeby tam przygotowano wszystko na dwie osoby.
Chodziło o okolice tegoż jeziora Razliw i późniejszy sławny szałas. To właśnie tam stosunki Lenina i Zinowiewa znalazły miłosną oprawę. Spędzili tam w samotności dużo czasu, a skutki tych „zbliżeń” wprost zawróciły Zinowiewowi w głowie. We wrześniu pisze on z Piotrogrodu do Lenina przebywającego w Finlandii:
Kochany Wowa!
Nie uwierzysz, jak mi jest tutaj tęskno bez ciebie, jak mi ciebie brakuje i naszych pieszczot… Nie uwierzysz, ale nikogo nie tknąłem od tamtego czasu, kiedy wyjechałeś. Możesz być całkowicie pewien mojego uczucia do ciebie i mojej wierności. Uwierz, że ani mężczyzny, ani tym bardziej kobiety nie tknąłem i nie tknę. Tylko ty jesteś mi bliski… Przyjeżdżaj, nie obawiaj się, wszystko przygotuję jak najlepiej.
Lenin chyba nie odpowiedział na ten list, bo kochanek po upływie zaledwie tygodnia pisze następny:
Kochany Wowa!
Nie odpowiadasz mi, na pewno zapomniałeś swojego Herszela… Ja natomiast przygotowałem dla nas znakomity kącik. Będziemy mogli bywać tam kiedy tylko będziemy mieli ochotę. Jest to przepiękne mieszkanko, gdzie nam będzie dobrze i nikt nie będzie przeszkadzał naszej miłości. Będzie tak dobrze, jak przedtem. Wspominam, jakim szczęściem było dla mnie spotkanie z tobą. Pamiętasz, jeszcze w Genewie, jak musieliśmy się ukrywać przed tą kobietą…
Nikt nas nie zrozumie, naszego uczucia, naszego wzajemnego oddania… Przyjeżdżaj szybciej, czekam na ciebie, mój kwiatuszku! Twój Herszel.
Sokołow zadał sobie następne pytanie: Kim była „ta kobieta”, przed którą musieli się tak ukrywać w Genewie?
Tymczasem nastąpił przewrót z października 1917 roku. Lenin powrócił do Piotrogrodu. W tym czasie Zinowiew wyjechał do Moskwy, aby kierować krwawym utrwalaniem władzy żydochazarskiego „proletariatu”. Pisze stamtąd do Lenina:
Iljicz!
Wszystko co mi zleciłeś, wykonałem. A czego jeszcze nie zdążyłem, obowiązkowo wykonam… Tutaj jest bardzo ciężko i niełatwo, ale ożywia mnie myśl, że już za kilka dni zobaczę ciebie i uścisnę w swoich ramionach. Czy doglądasz naszego gniazdka? Nie przyprowadzasz do niego innych? Ja bardzo tutaj przeżywam i tylko nadzieja na twoją wierność mnie ogrzewa… Całuję cię w twoją marksistowską pupkę. Twój Herszel.
fronda.pl
Możliwość komentowania ■■ „Rozkoszna dupa Lenina” została wyłączona