■■ Duda i Braun w II turze, Komorowski na końcu

Gdyby to Polacy zza oceanu decydowali o przebiegu wyborów, kandydat PiS zmierzyłby się z Grzegorzem Braunem w drugiej turze

Najnowsze krajowe sondaże wskazują, że najsilniejszymi kandydatami do objęcia urzędu prezydenta RP są Bronisław Komorowski i Andrzej Duda. Okazuje się, że preferencje Polonii amerykańskiej są zupełnie odmienne. Gdyby to Polacy zza oceanu decydowali o przebiegu wyborów, kandydat PiS zmierzyłby się z Grzegorzem Braunem w drugiej turze, wysokie wyniki osiągnęliby Marian Kowalski, Paweł Kukiz i Jacek Wilk, a urzędujący prezydent uzyskałby poparcie oscylujące wokół niecałych 2 proc. głosów!

Wyniki sondażu przeprowadzonego wśród Polonii amerykańskiej są dokładnie odwrotne niż te, które możemy zaobserwować w kraju. Polacy na emigracji chętniej głosują na kandydatów prawicowych, którzy nie cieszą się nad Wisłą dużym uznaniem.

Zaskoczeniem w przeprowadzonym przez polonijną nowojorską gazetę „Nowy Dzień” jest doskonały wynik Grzegorza Brauna, dla którego poparcie w Polsce oscyluje w granicach błędu statystycznego. Gdyby tylko emigranci decydowali o wyniku wyborów prezydenckich, pierwszą turę z blisko 45 proc. głosów wygrałby Andrzej Duda, a w drugiej zmierzyłby się właśnie z reżyserem, który zdobyłby 14 proc. Wysokie poparcie zyskaliby również inni prawicowi kandydaci: Paweł Kukiz – 12,28 proc., Marian Kowalski – 8,77 proc., Janusz Korwin-Mikke – 8,77 proc. i Jacek Wilk – 7,89 proc.

Największym zdziwieniem jest jednak bardzo niski wynik Bronisława Komorowskiego, który wiedzie prym w krajowych sondażach i pewnie zmierza po reelekcję. Na urzędującego prezydenta swój głos oddałoby zaledwie 1,75 proc. Polonii amerykańskiej.

Czy mobilizacja emigrantów w dniu wyborów prezydenckich może zaszkodzić kandydatowi Platformy Obywatelskiej?

fakt.pl
fot. km

Reklama