■■ Borowczak o Wałęsie: „To jest polska Coca-Cola. Nic tego nie zmieni”

Absurd, aż bąbelki idą! Pepsi może poczuć się zazdrosna…

Nikt nie przebije w obronie Lecha Wałęsy samego Wałęsy, ale można zbliżyć się do mistrza.

O ten ideał ociera się jednak Jerzy Borowczak… Będziemy żyć dalej. Pamiętajmy, że świat o nas pisze, a Lech Wałęsa jest przecież znany wszędzie. To jest polska Coca-Cola. Nic tego nie zmieni — ocenia w Radiu Gdańsk poseł Platformy.

Dawny działacz opozycji solidarnościowej, przyjaciel domu Wałęsów, nie wierzy, by Wałęsa kiedykolwiek mógł być donosicielem. Nie wyobrażam sobie, żeby był agentem.
Trzeba pamiętać, że w tamtych czasach w stoczni nie było żadnej opozycji. W sumie, nie było nawet na kogo donosić. Gdy organizowaliśmy strajk przeciwko zwolnieniu Ani Walentynowicz, tylko my byliśmy w komitecie. To niemożliwe, żeby Lech pisał na kogoś raporty — zapewnia Borowczak.

Jego zdaniem, dopiero za pół wieku historycy będą mogli obiektywnie ocenić sprawę TW „Bolka”. Są ludzie tacy jak Cenckiewicz, którzy będą wciąż oskarżać Lecha o współpracę z SB — atakuje.

Zastrzega, że Wałęsa jest dla niego bohaterem i nic tego nie zmieni. Myślę, że papiery są fałszywe. Mogły być wytworzone przez SB i przechowywane w Oslo po to, by Wałęsa nie dostał nagrody Nobla — spekuluje. Byłem przesłuchiwany około piętnaście razy. Straszyli Syberią, łamaniem kości. Jako kawaler, byłem w lepszej sytuacji niż Wałęsa. Nie grozili mojej rodzinie. Nie podpisałem niczego. Wierzę, że Wałęsa zachował się tak samo — dodaje.

Porównanie Wałęsy do Coca-Coli powinno pójść w świat. Pepsi może poczuć się zazdrosna…

Radio Gdańsk, wpolityce.pl
fot. profil J. Borowczaka na Facebooku

Zborowski Lech
JAK DOSZŁO DO SIERPNIOWEGO STRAJKU CZYLI ODDZIELMY PRAWDĘ OD KŁAMSTWA
JERZY BOROWCZAK – FUNKCJONARIUSZ KŁAMSTWA ☚ przeczytaj !

Reklama