■■ Andrzej Gwiazda: „Całe 25 lecie jest ciągiem fałszywych decyzji”

„Co wybory popełnialiśmy kardynalne błędy. Demokracja jest niemożliwa przy fałszywej informacji. Mając fałszywe informacje podejmujemy na ich podstawie fałszywe decyzje. Całe 25 lecie jest ciągiem fałszywych decyzji wyborców, podjętych w najlepszym przekonaniu. (…) Wierzę w Polaków i w ich rozsądek, inteligencje i inwencje. Jeżeli będą mieli dostęp do prawdziwych informacji to mam głęboką nadzieje, że będą podejmowali właściwie, korzystne dla siebie i państwa decyzje” – mówił na antenie Radia Wnet współtwórca Wolnych Związków Zawodowych Wybrzeża i NSZZ „Solidarność” Andrzej Gwiazda.

Gość audycji „Poranek” Radia Wnet odniósł się także do audytu dot. rządów PO-PSL.

„Nie powiedziałbym, że audyt był porażający, ponieważ tego co tam było spodziewali się mniej więcej wszyscy. Domniemywaliśmy, że taki jest właśnie stan Polski. Nowi ministrowie objęli ministerstwa i korzystają z pozostawionych dokumentów. Dla mnie najbardziej porażające było to czego nie było bezpośrednio w audycie, ale co znajduje się w archiwach ministerstw. Dotyczy to nakazu dotyczącego Okrągłego Stołu, który przyszedł z Moskwy. To zmienia całkowicie pogląd ta tamte wydarzenie. Znaleziono dwie depesze z 1988 roku, które przyszły z Ambasady w Moskwie, gdzie było napisane, że strona radziecka uważa, że metoda represji straciła znaczenie i trzeba podjąć rozwiązania polityczne. W następnej korespondencji było napisane, że powinno się natychmiast podjąć rozmowy z Lechem Wałęsą”

– komentował były opozycjonista.

Na pytanie o to kim w takim razie był były prezydent, Gwiazda jednoznacznie opowiedział:

„Lech Wałęsa był konfidentem, współpracownikiem, był agentem wpływu Służby Bezpieczeństwa, która oczywiście nie była niezależna od Moskwy.”

Andrzej Gwiazda pytany był także o komentarz ws. listu byłych szefów Ministerstwa Obrony Narodowych do Antoniego Macierewicza.

„Możemy się cieszyć, że są to już byli ministrowie. Ten list definiuje tych ministrów. Definiuje także nasze błędy wyborcze. Byli ministrowie dalej utrzymują, że działając przeciwko interesom Polski, działali zgodnie ze swoim przekonaniem. Ten kierunek polityki jaki realizowali nie był przypadkowym. Ich obecne reakcje pokazują, że działanie przeciwko Polsce było ich celem”

– mówił gość „Poranka” Radia Wnet.

Gwiazda pytany o plan Morawieckiego i co powinno być priorytetem rządu odpowiedział:

„Odbudowa przemysłu. Tak jak jego zniszczenie było celem byłej ekipy, która bilet na rządzenie dostała od gen. Kiszczaka przy Okrągłym Stole. Plan Balcerowicza był ewidentnym planem niszczenia gospodarki i nie ma co do tego żadnych wątpliwości. Powodem niszczenia naszej gospodarki była chęć uniknięcia przez gospodarki zachodnie konkurencji ze strony polskiego biznesu. W 1988 roku w rozmowie z amerykańskim kongresmenem o polskiej niepodległości usłyszałem od niego, że „wy z waszym wykształceniem i przemysłem w ciągu 2 lat od momentu uzyskania niepodległości całkowicie zdestabilizujecie rynki światowe. Amerykanie o tym wiedzą i nic nie mogą na to poradzić. Więc jak powiecie co zrobić z waszym przemysłem, poprzemy waszą niepodległość”. Co więc oznacza „zdestabilizujecie światowe rynki”? To znaczy, że biznes amerykański uważał, że Polska jest wstanie w ciągu 2 lat zdominować rynki globalne i przed tym się bronili.”

Radio Wnet, stefczyk.info

Reklama