■■ WŁADYSŁAW FRASYNIUK – „SOLIDARNOŚCIOWY BIZNESMEN” III RP ■■
Hej Władek, przebrała się miarka. (more…)
■■ Od kilkunastu lat to wszystko się sypie i wali, ale nikomu to nie przeszkadza
Panta rei. Minie czerwiec, lipiec, sierpień, wrzesień. Znów październik – i ta jesień… (more…)
Możliwość komentowania ■■ Od kilkunastu lat to wszystko się sypie i wali, ale nikomu to nie przeszkadza została wyłączona
■■ Gdzie byliśmy, my Polacy, przez 27 lat? Gdzie była Polska?
Takie pytania cisnęły mi się na usta 29 maja, podczas noworudzkiej uroczystości odsłonięcia obelisku poświęconego Żołnierzom Niezłomnym (Wyklętym).
Jest to, co zdumiewające, dopiero pierwsze takie patriotyczne upamiętnienie na Dolnym Śląsku.
Gdzie byliśmy, my Polacy, przez 27 lat? Gdzie była Polska? Gdzie byłem ja? Gdyby oceniać to przez pryzmat tego, że obelisk z tablicą, upamiętniające Żołnierzy Niezłomnych, jest pierwszym na Dolnym Śląsku. Można, na usprawiedliwienie, powiedzieć, że czas rządów, dla których patriotyzm był ważny, trwał dwa krótkie okresy. Rząd Jana Olszewskiego – niespełna 6 miesięcy, rząd PiS – 2 lata. To – łącznie daje nieco ponad 9 procent czasu trwania (umownie nazywanej) III RP. Ale to nie do końca prawda, przynajmniej tak wynika z moich obserwacji.
A zatem, dlaczego i gdzie byliśmy?
Rok 1989, 4 czerwca – niektórzy twierdzą, że mieliśmy wówczas 35 procent wolności i tyle samo Polski. Czy aby na pewno? Twierdzę, że wówczas mieliśmy jeszcze 100 procent PRL-u i zero Polski! Ówczesny reżim miał wszystko pod kontrolą. Przecież o to chodziło w ustaleniach zawartych przy okrągłym stole. Nawet powołanie we wrześniu 1989 r. rządu Tadeusza Mazowieckiego niewiele zmieniło. Przecież wiele ministerstw było w rękach reżymowych aparatczyków. A tłumy dotychczasowych aparatczyków albo się przefarbowało, albo szło do tzw. biznesu (banki, prywatne firmy powstające na zawłaszczonym często majątku państwowym, itp.). Zresztą, ten proces już trwał od paru lat, wspomagany ustawą Wilczka. A Polski było wtedy tyle co nic, choć może trochę przejaskrawiam…
A jakim byliśmy wtedy społeczeństwem? – W stanie embrionalnym. Po roku 1989 nowe ruchy społeczne nie odgrywały wielkiej roli w polskiej polityce. Właściwie – prawie żadnej. Jak pisał profesor Gliński: „Praktyka okresu gwałtownej transformacji – konieczność przeprowadzenia głębokich i szybkich zmian systemowych, niesprawiedliwość instytucji demokratycznych, trudna sytuacja ekonomiczna, ‘chaos kulturowy’, niedojrzałość elit politycznych – z samej swej istoty utrudnia kształtowanie się postaw i procedur obywatelskich”, a przecież tym bardziej patriotycznych. Tak było.
W wielu przypadkach ton i kierunek zmian nadawali ludzie uwikłani w poprzedni PRL-owski reżimowy system (m.in.: Wałęsa, Cimoszewicz, Olechowski, Geremek) i byli PZPR-owcy (m.in.: Kwaśniewski, Miller i także Cimoszewicz, Olechowski, Geremek) i – oczywiście – Michnik. A „autorytetami” moralnymi byli Szczypiorski („Gaweł”), Bartoszewski i wspomniany już Michnik – z akolitami z GieW. Tu miejsca dla Polski było niewiele, szczególnie – dla patriotycznej Polski.
Jaka była i jest droga?
Niełatwa. Wyboista i kręta. Pełno na niej kamieni. Wśród nich zmijaliśmy kamienie milowe (rządy Jana Olszewskiego i PiS-u, prezydentura Lecha Kaczyńskiego, powstanie IPN-u oraz najważniejszy – Katastrofa Smoleńska). Ale punktem odniesienia, punktem startowym, była i jest II Rzeczpospolita. I to z niej wyrastają Żołnierze Niezłomni, wyklęci nie tylko przez PRL, ale i niestety w dużej mierze przez III RP. W wywiadzie przeprowadzonym z Janem Olszewskim, byłym premierem, zapytanym, co by powiedział dziś swojemu przyjacielowi z młodzieńczych lat, partyzantowi Józefowi Łukaszewiczowi, zamordowanemu przez ubeka Szczerbakowskiego, po chwili milczenia odpowiedział: Że cały czas o nim myślę. Że przez te wszystkie lata bardzo mi go brakowało. Byłby na pewno kimś ważnym i wspaniałym. Tym chłopcom należy się pamięć.
Tak, pamięć… Ta pamięć nam powraca, jak choremu po ciężkim urazie głowy. Przez okres II Wojny Światowej i późniejsze 45 lat sowieckiego zniewolenia niszczono nasze najlepsze elity, pozbawiano nas pamięci i tożsamości narodowej. Patriotyzm tlił się jednak w wielu miejscach. Od tych iskier tlących się wśród nas powstał płomień. Co najważniejsze, ten płomień objął najmłodsze pokolenia. Każdy kto był w Nowej Rudzie mógł to zobaczyć na własne oczy. Wzruszające spotkanie młodych ludzi i Żołnierzy Niezłomnych; spotkanie ppłka rez. Janusza Słocińskiego, ps. Konus i Genowefy Aleksander ps. Cytrynka, żołnierzy Narodowych Sił Zbrojnych z młodzieżą gimnazjalną. I to wszystko – jakże to znamienne – na terenie pięknego kościoła parafialnego, przy aktywnym udziale księży.
I to tu jest Polska!
Prezes Obywatelskiego Ruchu Patriotycznego, były prezes spółki DioTech.
Były dyrektor techniczny spółki akcyjnej Diora. Szef międzyzakładowej
dzierżoniowskiej „Solidarności” w stanie wojennym.
fot.K. Janeczko / zPrawa.pl
Możliwość komentowania ■■ Gdzie byliśmy, my Polacy, przez 27 lat? Gdzie była Polska? została wyłączona
Możliwość komentowania ■■ WŁADYSŁAW FRASYNIUK – „SOLIDARNOŚCIOWY BIZNESMEN” III RP ■■ została wyłączona