■■ Paweł Miter: Michał Tusk, jak kiedyś sam powiedział „był debilem” że zaczął pracę dla Amber Gold ■■
Czy kiedykolwiek sprawa zostanie wyjaśniona? …
Łukasz Żygadło: Syn Donalda Tuska zeznawał przed komisją, co sądzisz o tych zeznaniach?
Paweł Miter (dzienikarz śledczy, Warszawska Gazeta) Nic, one kompletnie nic nie wniosły do tej sprawy. Widać, że komisja śledcza bazuje na bardzo słabym materiale, o czym zresztą pisałem już w ostatnim czasie parokrotnie. Cieszy mnie jedno, że przewodnicząca komisji Małgorzata Wassermann dziś to zauważyła i powiedziała wprost, że ABW zadbało o ochłapy w sprawie Amber Gold.
Tusk była pracownikiem malowanym w OLT Express?
Nie jest to pytanie do mnie. Uważam, że komisja nie była przygotowana do tego przesłuchania, to zresztą zauważył także jeden z prawicowych redaktorów w TVP Info. To raz, a dwa, faktycznie niezbyt wiele wynika, aby wykonywał jakieś realne prace na rzecz spółek założyciela Amber Gold. Michał Tusk, tak, jak kiedyś sam powiedział „był debilem” że zaczął pracę dla Amber Gold. Ja dodam, że był debilem nieświadomym, uważam, że wykorzystano go, jako pewnego rodzaju kartę gwarancyjną dla powodzenia procederu Amber Gold, a dla pewnych kręgów był po prostu hakiem…
Na komisji poseł Brejza szastał też Twoim nazwiskiem, a sam Tusk stwierdził, że wie gdzie pracujesz…
Zacznijmy od tego, że poseł Krzysztof Brejza, aż się prosi o proces, notorycznie mówi nieprawdę na temat mojej osoby. Nie ja stoję za notatką ABW. Ich to boli, że ta notatka wywołała u nich popłoch, a młody Tusk na kilkanaście godzin przed zapowiadaną konferencją Plichty poszedł na ustawiany wywiad do „Wyborczej”, by rozbroić bombę, mówiąc że pracował dla Plichty. Plichta na konferencji miał tę notatkę ujawnić.
Bali się?
Tak, wpadli w ogromną panikę. Tusk wiedział przecież, że z jakąś notatką został zapoznany, na nogi postawiono także Kancelarię Prezydenta. Były dwie notatki z ABW, jedna trefna, druga prawdziwa, która przez szefa ABW została zreferowana najważniejszym osobom w państwie…i na tym się skończyło.
Ktoś wyhamował działania operacyjne?
Jakie działania, przepraszam? ABW w tej sprawie ma najwięcej za uszami, zaraz po prokurator Kijanko, która skręcała śledztwo ws. Amber Gold. To co robiła na tej sprawie pani Kijanko, to jest po prostu „zawodowy kryminał”. I może mnie ta pani pozywać, uważam, że gdyby ona prowadziła te sprawę w sposób należyty, dziś nie mielibyśmy tak wielu oszukanych ludzi. ABW miała okazję skorygować błąd prokuratury, nie zrobili tego, wręcz przeciwnie, mataczyli od samego początku
Jak mataczyli?
Po pierwsze ABW w pewnym momencie nie potrafiło się określić, kiedy faktycznie sprawą Amber Gold faktycznie zaczęli się interesować. Po Gdańsku krążyły legendy o wynoszonych torbach z pieniędzmi, tamtejsza delegatura Agencji nie robiła nic. Potem było, że dopiero w chwili powstania OLT Express zaczęli się interesować spółką, a z zeznań urzędników Urzędu Lotnictwa Cywilnego wynika zupełnie coś innego, datowo się to kompletnie nie spina, widać, że prowadzili specyficzną grę, swoją grę, ale nie w interesie bezpieczeństwa państwa i jego obywateli…Pamiętajmy jedno, w tej sprawie nie działo się nic bez przypadku, choćby przykładem niech będzie ostatnia próba wezwania Wassermann przed gdański sąd, czy te dyski, które zaginęły, szukano ich kilka tygodni, a znaleziono je nagle w dzień po tym, jak sprawę nagłośniły media.
Pisałeś ostatnio o „tajnym planie śledztwa ABW” pisząc, że kłamią.
Bo tak jest, w tekście tym opublikowałem pismo ABW do sądu w Gdańsku, gdzie niejako ABW potwierdza, że ten plan istniał, czyli jednocześnie zaprzeczyli wersji z lata 2012 roku, kiedy twierdzili, że planu śledztwa żadnego nie było ws. Amber Gold. To tylko jeden kawałek ich kłamstwa
ABW i ochłapy – tak dziś faktycznie mówiła Wassermann podczas przesłuchania młodego Tuska, musisz być zadowolony
Mam wrażenie, że pani Wassermann zaczęła czytać w końcu teksty w „Warszawskiej Gazecie”, gdzie od dwóch miesięcy opisuję ważne wątki i ostatnie działania komisji ws. Amber Gold.
Masz na myśli wrzutki ze strony służb?
No tym się martwię, jeśli komisja nie skoryguje kursu. Może dojść do ściany, a w efekcie do kompromitacji. Zwróćmy uwagę na to, że w ostatnich dniach Wassermann mówi, że do komisji wpłynął „szokujący” materiał, dziś na przesłuchaniu zapewniała Brejzę, że już wie, kto odpowiada za to, że Marcin P. ukrył majątek…obawiam się, że to jest właśnie to, o czym pisałem, im bliżej przesłuchania Tuska tym napięcie będzie rosnąć i różnego rodzaju brednie będą przemycane dla opinii publicznej…
No ale przecież ABW jest obecnie pod pieczą nowej władzy, więc chyba wszystko jest odpowiednio zabezpieczone
(śmiech) To chyba jakiś żart. W ABW w ostatnich miesiącach awansowane zostały osoby, które pracowały latem 2012 roku przy Amber Gold. Opisywałem to ja i „Gazeta Finansowa” także, weźmy na przykład nazwisko niejakiego płk. Lisa, niech przewodnicząca Wassermann sprawdzi, kim jest ten pan, za co odpowiadał. Niech sprawdzi, kto dziś w ABW odpowiada za to, jakie materiały dostaje komisja.
Kto?
Dwie ważne osoby z Wrocławia awansowały do centrali, nie chcę już podawać nazwisk dla świętego spokoju, w ABW wiem to na pewno w sprawie Amber Gold nadal pierwsze skrzypce grają osoby, które za te właśnie sprawę dawno powinny stracić pracę, nie wiedzieć, czemu dalej w ABW pracują. I mam smutne przekonanie, że właśnie dlatego dziś Wassermann dość jasno stwierdziła, że ABW maczało w tym palce, że mają w komisji ochłapy dowodowe, użyła słowa „ochłapy” to ważny dzień pod tym względem.
Czy kiedykolwiek sprawa zostanie wyjaśniona?
Tak, jak zdecyduje się powiedzieć prawdę i tylko prawdę sam Marcin Plichta. Po tym, co zostało w materiałach ABW, i po tym, jak prokuratura łódzka prowadziła śledztwo w tej sprawie, tak naprawdę niewiele wynika, zatem pozostaje nadzieja w samym Plichcie, niestety…
Łukasz Żygadło • polskaniepodlegla.pl
fot. Kancelaria Sejmu
Możliwość komentowania ■■ Paweł Miter: Michał Tusk, jak kiedyś sam powiedział „był debilem” że zaczął pracę dla Amber Gold ■■ została wyłączona