☞ Ten człowiek w życiu słowa prawdy nie powiedział ☚◙◙◙◙

Posted in ■ aktualności, ■ różne by Maciejewski Kazimierz on 14 kwietnia 2014

Szef rządu ostatnio raczej wygłasza publicznie monologi, a jak już odpowiada na pytania, to tylko te zadawane przez zaprzyjaźnionych dziennikarzy …

Taka fraza z filmu „Miś” Stanisława Bareji, wypowiedziana przez sprzątaczkę o prezesie klubu sportowego „Tęcza” Ryszardzie Ochódzkim, głównym bohaterze tego kultowego obrazu lat 80-tych i 90-tych poprzedniego stulecia, pasuje jak ulał do premiera Donalda Tuska po jego wczorajszym porannym wywiadzie przeprowadzonym przez Monikę Olejnik w Radiu Zet.

Szef rządu ostatnio raczej wygłasza publicznie monologi, a jak już odpowiada na pytania, to tylko te zadawane przez zaprzyjaźnionych dziennikarzy więc przyjął zaproszenie sympatyzującej z nim rozgłośni.

Ale rzeczywistość jest tak skrzecząca, że nawet rozmowa z zaprzyjaźnioną z premierem dziennikarką, wymagała tak nieprawdopodobnej gimnastyki słownej, iż aż dziw, że szef rządu, nie połamał sobie języka.

Zasadnicza część wywiadu została poświęcona katastrofie smoleńskiej. Tusk wprawdzie przyznaje, że agresja Rosji na Ukrainę, to przykład imperialnego traktowania sąsiada przez Moskwę ale żeby od razu z tego wyciągać wnioski o możliwości popełnienia zbrodni na polskim prezydencie, to jego zdaniem szaleństwo.

Tusk nie chce pamiętać, że jednak akcja prezydenta Lecha Kaczyńskiego w 2009 roku przeprowadzona przy wsparciu prezydenta Busha z udziałem premierów i prezydentów państw nadbałtyckich i Ukrainy, zatrzymała rosyjskie czołgi przed zajęciem Tbilisi, a takich rzeczy Putin jak się wydaje, jednak nie zapomina.

Okazuje się także, że zdaniem Tuska, prokuratura i komisja Millera, zwracali się do USA i Danii o udostępnienie informacji dotyczącej katastrofy w Smoleńsku ale w dalszym ciągu nie wiadomo dlaczego sam premier Tusk nie wystąpił w tej sprawie ani do prezydenta Obamy ani do NATO mimo, że w katastrofie zginęło aż 7 generałów tego Paktu.

Oczywiście wywiad byłby niepełny gdyby Donald Tusk nie zaatakował Jarosława Kaczyńskiego i Antoniego Macierewicza. Nazwani zostali najpierw „dziećmi specjalnej troski”, a później Tusk przypisał im zbrodnię smoleńską czyli jak to „zgrabnie” ujął „ zbrodnię Kaczyńskiego i Macierewicza na zdrowiu psychicznym polskiego narodu”.

Było także o tym, że nie ma potrzeby przepraszania Ewy Błasik za kłamstwa o jej mężu, a sugerowanie, że podane w raporcie generał Anodiny iż był on pod wpływem alkoholu i naciskał na pilotów by lądowali, niespecjalnie interesowało światową opinię publiczną, więc nie ma potrzeby prostowania tej informacji.

I wreszcie komentarz do słynnego zdjęcia premiera Tuska ze Smoleńska z uśmiechem na twarzy i tzw. żółwikami, zamieszczone przez tygodnik „wSieci” , to tylko inwektywy premiera i nawet słowa wyjaśnienia jak takie ujęcie trwające nawet część sekundy było w ogóle możliwe zaledwie parę godzin po katastrofie na dymiącym jeszcze pogorzelisku.

Na inne tematy nie było już specjalnie czasu, więc parę zdań Tusk poświęcił sytuacji na „świńskim” rynku ale tutaj znowu winny okazał się Kaczyński, ponieważ za jego rządów w 2007 roku, rolnikom płacono po 3,80 za kg żywej wagi, a teraz za Tuska płaci się po prawie 5 zł i rolnicy nie wiedzieć czemu są niezadowoleni, a prezes PiS ich jeszcze podburza.

Ale zdaje się, że wtedy koszty produkcji tego kilograma były poniżej 3 zł i w związku z tym produkcja była opłacalna o czym świadczy fakt, że hodowano wtedy w Polsce około 19 mln sztuk, a teraz przekraczają 5 zł, dlatego produkcja jest nieopłacalna i w 2013 roku wyhodowano tylko 11 mln sztuk świń, a Polska jest importerem netto wieprzowiny.

Było także o sojusznikach Kaczyńskiego w Europie, którzy chcą rozluźnienia więzi w Unii, tyle tylko, że np. taki Wiktor Orban, który mówi o tym wprost, nie jest sojusznikiem Kaczyńskiego tylko właśnie Donalda Tuska, bo jego Fidesz podobnie jak Platforma, są członkami frakcji EPP w Parlamencie Europejskim.

Na koniec były „słowa uznania” dla ś.p. prezydenta Lecha Kaczyńskiego za jego słynną prognozę po najeździe Rosji na Gruzję w 2009 roku „dzisiaj Gruzja, jutro Ukraina, państwa nadbałtyckie, a w przyszłości może i Polska”.

To zdaniem Tuska żadne proroctwo, bo tak brzmi oficjalna doktryna moskiewska od wielu lat. Tyle tylko, że Donald Tusk jej nie znał w 2009 roku więc atakował prezydenta Kaczyńskiego za akcję w Gruzji, a z rosyjskim agresorem jego rząd zrobił wtedy tzw. reset.

Po tym wywiadzie stwierdzenie „ten człowiek w życiu słowa prawdy nie powiedział”, pasuje do Donalda Tuska jak ulał.

Zbigniew Kuźmiuk • naszeblogi.pl
fot. facebook

Możliwość komentowania ☞ Ten człowiek w życiu słowa prawdy nie powiedział ☚◙◙◙◙ została wyłączona