■■ Gwiazda: Andrzej Duda ma program konieczny dla Polski

Posted in ■ aktualności, ■ odkłamujemy HISTORIĘ, ■ wywiady, Gwiazda Andrzej by Maciejewski Kazimierz on 4 sierpnia 2015

Jednak potrzebuje aktywnego wsparcia obywateli.

Polacy muszą się angażować w zmiany, każdy na swoim poziomie. Prezydent jest przywódcą. Ale on nie wykona pracy za cały naród. Pracę muszą wykonać wszyscy, którym on przewodzi— mówi w rozmowie z portalem wPolityce.pl Andrzej Gwiazda, legenda „Solidarności”.

wPolityce.pl: Za kilka dni odbędzie się zaprzysiężenie Andrzeja Dudy. Co może zmienić w Polsce to wydarzenie? Jakie ma Pan dziś oczekiwania związane z zaprzysiężeniem?

Andrzej Gwiazda: Przyzwyczaiłem się dość szybko do faktu, że Andrzej Duda jest prezydentem. Czekam na jego zaprzysiężenie. Najważniejszym dla mnie pytaniem jest to, czy nowy prezydent otrzyma odpowiednie wsparcie od społeczeństwa. Czy nie będzie tak, jak dotychczas, gdy ludzie wybierali tego czy innego polityka, ale potem mówili: „zobaczymy, co on teraz zrobi”? Tak nie może być. Andrzej Duda ma dobry program, ma program dla Polski konieczny. Jednak jego realizacja wymaga aktywnego wsparcia obywateli.

Jak ono miałoby wyglądać? Co społeczeństwo miałoby robić?

Polacy muszą się angażować w zmiany, każdy na swoim poziomie. Prezydent jest przywódcą. Ale on nie wykona pracy za cały naród. Pracę muszą wykonać wszyscy, którym on przewodzi. Prezydent musi wskazywać kierunek zmian, który jednak muszą zrealizować Polacy. Polacy muszą działać pod kierunkiem dobrego prezydenta, ale muszą działać. On muszą pójść za sztandarem, bo przecież sztandar sam niczego nie załatwi.

Ale, jak ma to chodzenie za sztandarem wyglądać? Czas na demokrację bezpośrednią?

Każdy musi działać w swoim miejscu. Polacy muszą pracować dla Polski. Pracując w fabryce, na straganie, czy przed kamerą. To się liczy. Polacy muszą również pamiętać, by siedząc przed telewizorem wybierać takie programy, które służą Polsce. To jest obowiązek i możliwość każdego obywatela, co nie wymaga żadnych poświęceń, ani nakładów.

Andrzej Duda będzie za chwilę nowym prezydentem, ale przecież w Polsce nie mamy modelu prezydenckiego. Co to oznacza dla Polaków przed wyborami jesiennymi?

To jest również zadanie dla obywateli. Właśnie o tym mówiłem. To będzie weryfikacja niemal generalna. Wybory pokażą, czy opowiedzą się za programem ratowania Polski. My musimy otwarcie mówić, że kraj został rozgromiony. Plan Balcerowicza to był plan zniszczenia polskiej gospodarki. Ten plan niestety się powiódł. Żadne hasła nie pomogą, musimy odbudować gospodarkę. Z tego przecież żyjemy. Musimy się kierować naszym wspólnym dobrem. 25 lat realizacji wielkiego apelu, że każdy ma zagarnąć pod siebie nie licząc się z przepisami i etyką, dał opłakane skutki. To zdaje się już Polacy zauważyli. Od dawna mówię publicznie, że jest chybionym pomysłem wybieranie do władz złodziei w nadziei, że pozwolą i nam kraść… Na tym programie Polska schodzi na psy. I niestety cieszy się powszechną pogardą poza naszymi granicami.

Ostatnie sondaże wskazują, że Polską rządzić może duet Andrzej Duda-Beata Szydło. Czy w Pana ocenie to liderzy zdolni do wprowadzenia zmian na lepsze?

Na razie wiemy, co oni deklarują. Jeśli mówią szczerze, a jestem o tym przekonany, to ich zamiary mają słuszny kierunek. Te zmiany są wręcz konieczne. Jednak znów wracam do roli obywateli. Program i zapowiedzi będą musieli realizować Polacy.

Mamy rząd, żeby rządził…

Jednak ani Beata Szydło, ani Andrzej Duda nie będą w stanie wykupić więcej polskich produktów, by wspierać rodzimą gospodarkę. To Polacy muszą zacząć kupować np. polskie pomidory, a nie premier z prezydentem. Oni nie wykupią wszystkich pomidorów. To zależy od codziennych wyborów milionów Polaków. Społeczeństwo może się stosować do wskazówek Andrzeja Dudy, czy Beaty Szydło, ale decyzje pozostają w gestii Polaków. To jest zadanie dla obywateli. Jest rzeczą dowiedzioną, że liczy się skala działań. Wspólne działania są znacznie skuteczniejsze, bowiem dają efekty większe niż suma poszczególnych działań. I pytanie, czy my poczujemy w końcu, że jesteśmy narodem, wspólnotą. Pamiętajmy, że w ciągu 20 lat II RP udało się uzyskać ogromny skok cywilizacyjny. Startowaliśmy ze znacznie gorszego poziomu niż w 1989 roku. W ciągu 20 lat II RP potrafiliśmy dogonić kraje Zachodu.

Pod jakim względem?

W Polsce było wciąż trudniej o prace niż na Zachodzie, ale zarobki były takie same jak w Belgii. W 1989 roku startowaliśmy natomiast z pozycji 10. potęgi przemysłowej świata. Ostatnio jesteśmy na poziomie Ugandy i Rwandy… Przez 25 lat, które prezydent Komorowski nazywał „złotym 25-leciem Polski” Polska z czołówki światowej została sprowadzona na poziom krajów afrykańskich. Mamy przed sobą ogromne zadanie, musimy podjąć duży wysiłek.

Jednak odbudowa, choćby przemysłu, wprowadzi Polskę w konflikt z Unią Europejską. Czy uda się ominąć blokadę UE?

Żadna Unia nie będzie nam w stanie przeszkodzić w działaniu. Jeśli na ulice wyjdą miliony Polaków, UE odskoczy jak pies od jeża i okaże się, że możemy robić w Polsce co chcemy, że możemy odbudować stocznie, że możemy obudować huty. Usłyszymy, że Unia nigdy nie żądała od Polaków, żeby marginalizować przemysł.

To może dać nam sukces? UE jest czuła na takie naciski?

Widzieliśmy już wielokrotnie, że narody, które są w stanie dbać o własne interesy, które są zdeterminowane, zyskują zgodę UE na swoje postulaty. UE często stawia jakieś sprawy twardo, a po naciskach społecznych zmienia zdanie. Przykładów na to jest wiele. W 1980 roku powiedzieliśmy komunie, uznawanej za niezwyciężoną, „Nie”, to ona się cofnęła. Unia cofnie się tym bardziej i okaże się, że wszystko, czym nas karmiono, te unijne ograniczenia, którymi byliśmy karmieni przez dekady, to były wymysły aktualnie rządzących, a zatem skutki naszych idiotycznych głosowań. To można zmienić.

Stanisław Żaryn • wpolityce.pl
fot. A. Gołębiewski / Festiwal NNW

Możliwość komentowania ■■ Gwiazda: Andrzej Duda ma program konieczny dla Polski została wyłączona