Rząd umie liczyć, więc rabuje w biały dzień. A motłoch liczy zyski …

Prowadzisz firmę, pracujesz, płacisz podatki? Nawet nie wiesz, że sporo ponad 50%?
Jak ci co zostanie, to możesz pójść do banku i wpłacić na lokatę.

Ponieważ bank jest zagraniczny i na dodatek wszystkie one są w rękach kilku starożytnych rodów,
to ten bank daje ci procent nieznacznie wyższy (???) od inflacji.
Cżęsto niższy, bo prawdziwa inflacja jest wyższa od tej ogłaszanej przez rząd.

A co robi rząd?

Rząd – zgodnie z ustawą o podatku dochodowym – nakłada na dochód w istocie swej ujemny,
a więc stratę, nakłada nań podatek dochodowy. NA STRATĘ. Nazywa się to podatkiem Belki.

Rząd nakłada na obywateli i na ich stratę podatek!!!
Podczas, gdy firmy podatku dochodowego od strat nie płacą.
Jeszcze by tego trzeba, żeby wszystkie koncerny zagraniczne musiały podatki płacić.
Co to, to nie. Od tego są Tubylcy, znaczy się Obywatele.

A Motłoch liczy – „zyski” z lokat bankowych.!!!!!!!!

Motłoch nie potrafi policzyć, że jedynym dochodem do opodatowania powinny być nie odsetki bankowe,
a jedynie ich nadwyżka ponad rzeczywistą inflację.

Hallowa wiedziała, dlaczego usunięto całki z programu maturalnego i dlaczego chciała usunąć pochodne funkcji. Potem przyjdzie czas na procenty (zwłaszcza procent składany) i ułamki???

cccp.ue • niepoprawni.pl