■■ Jak Trump nam pomoże zbudować Międzymorze ■■

Posted in ■ aktualności, ■ różne by Maciejewski Kazimierz on 14 czerwca 2017

Poufne memorandum dla prezydenta USA: „Chodzi o stworzenie sojuszu północ-południe w Europie środkowo-wschodniej”.

Donald Trump wybiera się do Polski. Nie jest to zwykła wizyta. Amerykański prezydent zgodził się uczestniczyć w zjeździe Międzymorza. Jest to bardzo poważna szansa dla RP aby dać się poznać jako przywódca państw Intermarium. I jeszcze większa szansa aby przedstawić projekt Bloku Międzymorza, który sponsorowałaby Ameryka. Pracowaliśmy nad taką szansą przez długi czas – pisze prof. Marek Jan Chodakiewicz.

Samo przedstawienie przez władze polskie swojego kraju jako największego, najludniejszego i potencjalnie najbogatszego państwa Intermarium nie zamyka sprawy. Trzeba być przygotowanym merytorycznie na tę historyczną szansę. Trzeba najpierw przekonać siebie samego do projektu Intermarium. Potem dopiero przekonać sąsiadów.

Przede wszystkim trzeba stworzyć strategię z kierowniczą rolą RP dla tego projektu. I trzeba stworzyć na miejscu warunki, które spowodowałyby, że, po pierwsze, uda się przekonać Amerykę do projektu Intermarium. A po drugie, że Polska będzie przygotowana instytucjonalnie do takich ruchów. Trzeba nie tylko być gotów postawić Amerykanom odpowiednie propozycje w sprawie uzbrojenia (w tym i bronią nuklearną), ale również w sprawie inwestycji: wojskowych i cywilnych. I trzeba być przygotowanym na przyjęcie takiej pomocy.

A więc Polska i sąsiedzi potrzebują dobrego klimatu do inwestycji i do stworzenia kadr, które byłyby merytorycznie przygotowane do reformy kraju i budowy projektu Międzymorza. Potrzeba niskich podatków; przejrzystych i uproszczonych praw; biurokracji państwowej ograniczonej do minimum; oraz systemu stypendialnego wynagradzającego najzdolniejszych studiami w USA. A od malucha należy promować w tym celu język angielski. To powinno być wdrożone na polskiej działce.

Jak argumentować z Amerykanami? Pamiętajmy, że jest to w interesie Polski aby przekonać USA co do korzyści płynących z tego projektu. Pamiętajmy, że w Ameryce są nie tylko wrogowie tego projektu, ale również kilkaset projektów konkurencyjnych, których autorzy chcieliby aby prezydent zwrócił uwagę na nich, a nie na Międzymorze. Pamiętajmy, że Intermarium konkuruje również z kryzysowymi sytuacjami jak Syria, Irak, Afganistan i Morze Południowochińskie.

Trzeba inicjatywę Międzymorza tak opakować aby wydawała się współgrająca z innymi najważniejszymi przedsięwzięciami amerykańskimi na świecie i aby wyglądało, że to wszystko co wychodzi z Warszawy i od jej sąsiadów nie tylko się opłaca Waszyngtonowi, ale wręcz jest głównie w amerykańskim interesie. Trzeba też przemyśleć czy powiedzieć wszystko, czy też odsłaniać kolejne części projektu jeden po drugim.

Zacytuję i sparafrazuję z poufnego memorandum, które pomagałem pisać dla Trumpa aby go przekonać do podróży na szczyt w sprawie Międzymorza.

Prezydent USA jest podejrzewany przez amerykańską lewicę o bycie agentem rosyjskim. Jest celem histerycznej kampanii propagandowej, której narracja przekonuje obywateli, że Vladimir Putin wygrał wybory za Trumpa, który teraz ma rządzić na korzyść Kremla. Aby skontrować ten nonsens prezydent USA powinien pomóc w projekcie Intermarium. Jest on bowiem kontrą dla Moskwy jak i antyamerykańskich głosów w Berlinie i Brukseli.

W istocie poparcie dla Międzymorza będzie „wzmocnieniem wschodniej flanki NATO.” Pozwoli to odciążyć Stany Zjednoczone w tym regionie.

„Kluczem jest mocniejsza współpraca gospodarcza, infrastrukturalna, energetyczna, a w końcu i polityczno-militarna w tym regionie. Na długą metę chodzi o stworzenie sojuszu północ-południe w Europie środkowo-wschodniej, który podziela wspólne wartości Cywilizacji Zachodniej. Większość z krajów regionu stawia opór ideologi multikulturalizmu, inwazji migrantów, oraz utworzenia separatystycznych enklaw niezaasymilowanej ludności.”

Ponadto kraje Międzymorza poważnie traktują swoje członkowstwo w NATO i inwestują w obronę. Ponieważ Europa Zachodnia „popełnia demograficzne samobójstwo” należy wesprzeć Intermarium, gdzie patologie powodujące upadek Francji, Niemiec i innych krajów są wciąż małozaawansowane.

Niedługo islam spowoduje, że wartości, którym hołduje Ameryka pozostaną jedynie na wschodzie Europy. A to oznacza, że narody Międzymorza staną się dużo bardziej solidnymi członkami NATO. W końcu bezpieczeństwo regionalne – w oparciu o solidarność Międzymorza — dotyczy również wzmocnienia gospodarczego Intermarium w kontekście handlu trans-atlantyckiego.

Tak rząd RP powinien prawić. Czy potrafi?

Już jedną taką szansę Warszawa zmarnowała w Monachium. Gdy USA poprosiły aby Polska zorganizowała spotkanie wspólnie z państwami bałtyckimi polski prezydent odmówił. Domagał się spotkania tylko z Amerykanami. To bardzo zły ruch. Oznaczało to, że Polskę nie interesuje Intermarium; że Polska nie ma wpływów wśród sąsiadów; oraz, że Polska nie potrafi porzucić swych partykularnych pretensji nacjonalistycznych na rzecz regionalnej solidarności – nawet w obliczu rosyjskich zagrożeń i niemieckich wyzwań. Tak to zostało odebrane: prowincjonalny egoizm narodowy. Ponadto to był pierwszy raz od wojny w Iraku, gdy USA poprosiły RP o cokolwiek. Polska miała szanse zrobić Ameryce przysługę, ale Warszawa się wypięła na Waszyngton.

Mam nadzieję, że teraz pójdzie lepiej.

Marek Jan Chodakiewicz
Washington, DC, 10 czerwiec 2017
iwp.edu, wolnosc24.pl

fot. PAP/EPA/MICHAEL REYNOLDS

Możliwość komentowania ■■ Jak Trump nam pomoże zbudować Międzymorze ■■ została wyłączona