do panów: Adamskiego i Kłopotowskiego

Posted in ■ aktualności by Maciejewski Kazimierz on 7 września 2012

Od kilku lat funkcjonuje pojęcie „okraka”. Okrakiem jest osoba stojąca jedną noga po stronie Pis a drugą po stronie PO.

Wśród dziennikarzy zjawisko „okractwa” jest szczególnie dobrze widoczne. Ostatnio jednak „okraki” poczuły się zaniepokojone i Pan Łukasz Adamski na portalu wPolityce zaczął bronić tej postawy powołując się przy tym na pana K. Kłopotowskiego.

Otóż pan redaktor Adamski stwierdził, że nie może przestać krytycznie odnosić się do Pisu, bo będzie pisowskim lemingiem!

Oznacza to, że po pierwsze pan Adamski nie rozumie słowa „leming”, bo to słowo nie oznacza bezkrytycznego idioty zapatrzonego w ekran a bardziej oznacza znikczemniałego do imentu cwaniaka, który dla własnej doraźnej korzyści godzi się na samobójczą dla państwa i większości jego obywateli politykę, bo nie może zanieść świadomości, że w dobrze funkcjonującym, społeczeństwie nie będzie dla niego żadnego, choć trochę eksponowanego miejsca. Jest więc zainteresowany złym funkcjonowaniem państwa, ma interes w doprowadzeniu go do upadku. To jest leming, panie Adamski!

Po drugie chce pozbawić nas „słowa pałki” sugerując, że mogą istnieć lemingi pisowskie. Nie mogą.

Pan Adamski mówi również, że tylko ludzie stojący ” w rozkroku” mogą umożliwić dyskusję miedzy środowiskami i wszyscy ci, którzy nie szanują „rozkraczonych” chcą ustania dialogu – czyli chcą czegoś, jego zdaniem, w oczywisty sposób złego.

Tyle, że ja nie wiem o czym mogę rozmawiać z lemingami. Jeśli słyszę nauczyciela, który stwierdza, że w Polsce przywileje jego grupy zawodowej są identyczne z tymi w Gracji i zapewne doprowadzą do tego samego skutku więc on chce się cieszyć życiem puki może! Czyli, widząc potrzebę natychmiastowej zmiany samobójczej polityki państwa, popiera trwanie stanu obecnego za mniej więcej 600 zł miesięcznie plus dofinasowanie wakacji przez ZNP, to o czym mam z nim, a w zasadzie z nią, rozmawiać?

Niech Pan odpowie, panie Adamski, bo odwołuję się tu faktu prawdziwego! O czym można rozmawiać z osobą tak skorumpowaną, tak znikczemniałą! Te 600 zł miesięcznie to znana tej nauczycielce, bo przez nią samą wyliczona nadwyżka jej wynagrodzenia nad możliwości budżetu państwa. Pani ta raczyła też powiedzieć, że w jej szkole , która mieści się w średniej wielkości mieście wszyscy nauczyciele mają świadomość swojej sytuacji. To co, jeśli dyrektorka i cała rada pedagogiczna szkoły w miejscowości C. ma tą świadomość, to dyrektorzy i rady pedagogiczne szkół w miejscowościach A,B,D i Z. jej nie mają?

Z tym, że rozmawiałem z tą panią w zeszłym roku szkolnym. Teraz zapewne jest ta różnica większa, bo ZNP wyegzekwowało kolejną podwyżkę płac.

Teraz mam pytanie do panów Adamskiego i Kłopotowskiego, co oni na to?

Czy twierdząc, iż utrzymując równy dystans między obydwoma formacjami nie legitymizują korupcji politycznej w najbardziej jaskrawym jej przejawie, bo zrównują postawę korupcyjną z postawą patriotyczną i chcą ważyć na jednej wadze osoby obie te postawy reprezentujące?

Czy w związku z tym ich działanie to nie jest maskowanie rzeczywistych postaw i dążeń lemingów, czy „okraki” nie są więc zwyczajnie cynglami tzw. „salonu” ale skierowanymi na inny odcinek frontu ideologicznego? A może sami nie wiedzą co robią? To też jest możliwe. Tyle muszą pracować, że nie mają już czasu myśleć. Tu jednak przestroga: organizm człowiek jest tak skonstruowany, że organ nie używany zanika.

uparty • blogpress.pl

Możliwość komentowania do panów: Adamskiego i Kłopotowskiego została wyłączona